Odpowiedź :
Odpowiedź:
- 1. Przyprowadziłem do ciebie wielkiego miłośnika sztuki współczesnej. Chcę zakupić jakąś twoja pracę, a może nawet dwie. Och, może to twój szczęśliwy dzień. To mogła by być akwarela albo obraz. Ma być pejzaż lub martwa natura. Najważniejsze są jednak dla mnie kolory. Muszą pasować do mojej nowej sofy i sierści Pabla Pazurka.
2. Nigdy nie przepadałem ani za warzywami, ani za owocami. W ostatnim czasie, mniej więcej od końca wakacji za czołem jeść surówki. Bardzo je polubiłem, szczególnie te z dodatkiem marchewki. Widziałem zdziwienie w oczach mojej mamy, gdy jak odkurzacz pochłaniałem kolejne przygotowane przez nią mieszanki warzywne. Ze smakiem palaszowalem młoda kapustę z marchewka, porem, pietruszka i koperkiem. O żarłem się kalafiorem, ogórkiem i bakłażanem. Na widok pomidorów z cebula, marchewki z selerem, papryki z bakłażanem ślinka napływała mi do ust. Całymi dniami chrupalem marchewki, seler naciowy oraz jabłka. Po dwóch, a może trzech miesiącach mojego niesłychanego apetytu owocowo - warzywnego przymierzyłem swój stary strój narciarski. Zdebialem, spodnie choć na gumce spadły że mnie.. Wyglądałem w nich, jak bym je zabrał ojcu lub co najmniej starszemu bratu. Rodzice na mój widok parskneli głośnym śmiechem. Dostałem nowy piękny strój narciarski