Udowodnij, że wiersz Anny Kamieńskiej jest wierszem wolnym.

Nie umarł Hiob
nie rzucił się pod pociąg nie zdechł za drutami nie wywiał go komin rozpacz nie dobiła
Dźwignął się ze wszystkiego z nędzy brudu
świerzbu samotności


Ileż bardziej prawdziwy byłby Hiob umarły jeszcze po śmierci Bogu bólu pięściami grożący Lecz Hiob ocalał
obmył ciało z krwi potu wrzodów
i legł we własnym odzyskanym domu
Biegli już nowi przyjaciele
Nowa żona nową miłością chuchała mu w usta


nowe dzieci rosły z miękkimi włosami by Hiob kładł na ich głowach ręce ryczały nowe woły owce osły
tłukły nowymi powrozami w stajniach klękały na słomie

Lecz Hiob szczęśliwy nie miał siły być szczęśliwy bał się że wtórym szczęściem zdradza szczęście bał się że wtórym życiem zdradza życie
Nie lepiej by ci było Hiobie
gnić w utraconym raju z umarłymi
niż teraz czekać na ich nocne nawiedziny we snach przychodzą zazdroszczą ci życia Nie lepiej było szczęśliwy Hiobie
zostać ochłapem jak jesteś ochłapem wrzody z twych dłoni i twarzy obmyte w głąb się przeżarły do serca wątroby


Umrzesz Hiobie
Nie lepiej ci było umierać
z innymi w jednym bólu i żałobie
niż teraz z szczęścia nowego odchodzić
Wśród nowych ludzi zbędny jak wyrzut sumienia w ciemności chodzisz ciemnością owinięty
ból przecierpiałeś przecierp teraz szczęście