Odpowiedź:
Wyposażyłabym ją w środki do dezynfekcji, plastry z opatrunkiem, plastry steri-strip, kompresy gazowe, plastry w rolce, bandaże oraz bandaże elastyczne, rękawiczki jednorazowe, zapinki do bandaży oraz nożyczki.
Wyjaśnienie:
Środki to dezynfekcji byłyby potrzebne do zapobiegania zakażeniom nawet przy najmniejszych otarciach i skaleczeniach, które w górach są rzeczami na porządku dziennym.
Plastry z opatrunkiem są przydatne przede wszystkim przy mniejszych ranach, są poręczne i łatwe w użyciu, najlepiej mieć ze sobą te wodoodporne.
Steri-strip zaprojektowane zostały po to, by mierzyć się z najpoważniejszymi rozcięciami, bowiem naklejane w poprzek rany, pełnią funkcje szwów. Przydać się mogą zwłaszcza tym, którzy od łagodnych ścieżek, wolą łańcuchy, drabinki i skały.
Poczciwe plastry w rolce, dobrze jest mieć, choćby po to, żeby przykleić niezbyt pewnie trzymający się opatrunek.
Kompresy gazowe wykorzystywane są przy ranach, z którymi nie poradzi sobie plaster wyposażony w opatrunek.
Bandaże najczęściej odpowiadają za przytrzymywanie na miejscu kompresu z gazy i ochronę rany przed zabrudzeniami.
Bandaże elastyczne mogą być stosowane do mocowania opatrunku, ale przede wszystkim używa się ich w przypadku, gdy konieczna jest stabilizacja kończyn.
Rękawiczki jednorazowego użytku wymieniamy na końcu, chociaż to właśnie od założenia ich na dłonie powinno się zacząć proces opatrywania ran. Osoba udzielająca pomocy narażona jest, bowiem na kontakt z krwią poszkodowanego.
Nożyczki chociaż nie są niezbędne, mogą ułatwić przygotowywanie opatrunku, bo za ich pomocą przetniemy plaster lub bandaż.
Zsuwający się bandaż, czy opatrunek, którego musimy pilnować, by go nie zgubić – mogą być przyczyną sporego dyskomfortu, dlatego właśnie miałabym przy sobie zapinki do bandaży bądź agrafki.
