Odpowiedź:
Krzysztof Zanussi w swoim artykule przedstawia stanowisko niezadowolonego z reklam. Jest podirytowany, że reklama stanowi zabezpieczenie jego wolności. Mówi, że kiedy widzi polskie drogi i ulice, obstawione palisadą reklam, czuję się jak na targu w jednym z arabskich krajów, gdzie nieustannie ktoś namawia go na zakup tego na co nie ma ochoty, może go to także przytłaczać.
Wyjaśnienie: