Help daje 40 PCK czas do 8.45

Odpowiedź :

Odpowiedź:

To była feralny piątek. Początkowo nic nie zapowiadało tego, co miało nastąpić. Polonistka po raz kolejny zanudzała nas lekturą Adama Mickiewicza  pod tytułem ,,Pan Tadeusz". Nie za bardzo interesowały mnie losy bohaterów dla mnie lektura była nużąca i nie ciekawa . Powoli całe klasa i wszystko wokół mnie zaczęło się rozmazywać i mieszać ze sobą. Aż w końcu zasnąłem.

Nagle nad mną rozlega się strasznie głośny dźwięk. Złapałem się za uszy żeby przynajmniej zagłuszyć część dźwięku.  lecz niestety nic to praktycznie nie dało, w końcu moje uszy zaczęły nie miłosiernie bolec myślałem że zaczynają krwawić. Zacząłem się w panice rozglądać żeby zobaczyć co się stało ale potem zobaczyłem coś co mnie kompletnie zszokowało. Nie byłem już w spokojnej cichej klasie gdzie moja nauczycielka polskiego przynudzała o lekturze teraz byłem na polu bitwy rodem z jakoś filmu dokumentalnego o wojnach Napoleońskich. Zacząłem się rozglądać i zobaczyłem że przygląda mi się jakaś postać. Był to mężczyzna z dużym bujnym wąsem miał już swoje lata lecz miał doskonale wyćwiczone mięśni co było widać bo większość jego koszulki była porwana prawdopodobnie przez miecz. NA głowie miał hełm a u boku miał dość duży miecz. Dopiero po kilku minutach patrzenia zorientowałem się że jest to Ksiądz Robak ojciec Tadeusza Soplicy Jacek Soplica. Patrzyliśmy już na siebie dość długu wiec w końcu krzykną;

- Stój co tu robisz ( dodaj cos tu np krzykna z wyrzutem )

już chciałem się zerwać do uciczki lecz on był szybszy i pochwycił mnie za ramiona.

- Pytałem co ty robisz

Nie zamierzałem mu odpowiadać bo w końcu nie wiedziałem nawet co mam odpowiedzieć.

- nie jesteś raczej z wojska przeciwnego przecież nie wysłali by tak chudego i nie uzbrojonego szpiega

Dobra wiem że i tak się już spóźniłam ale masz połowe tylko tam jeszcze dialog i coś i będzie wszystko

Wyjaśnienie: