5. Przyjrzyjcie się ilustracjom, a następnie na ich podstawie ułóżcie krótkie opowiadanie
z dialogiem.
• Pamiętajcie, że Wasze opowiadanie powinno składać się ze wstępu, rozwinięcia i zakończenia.
• Ustalcie, kto podczas czytania tekstu będzie narratorem, kto chłopcem, a kto – konduktorem.
Potrzebuje tego na już daje naj pls pls pls pls ​


5 Przyjrzyjcie Się Ilustracjom A Następnie Na Ich Podstawie Ułóżcie Krótkie Opowiadaniez Dialogiem Pamiętajcie Że Wasze Opowiadanie Powinno Składać Się Ze Wstęp class=

Odpowiedź :

Odpowiedź: Tomek skasował bilet i wygodnie zajął miejsce w autobusie. Była jeszcze wczesna godzina i cały pojazd był pusty. Wydawało się to niemal nadprzyrodzone zjawisko w centrum miasta. Zazwyczaj autobusy pękały w szwach od ilości pasażerów. Tomek jednak nie zamierzał się dłużej nad tym zastanawiać. Na jego kolanach leżała nowa książka w błękitnej okładce. Widniało na nim zniszczone miasto. Łatwo więc sie domyślić, że była to książka przygodowa. Tomek otworzył ją na stronie tam gdzie skończył i znów wciągnął się w fantastyczny świat lektury. Właśnie główny bohater uciekał przed rozwścieczonym psem, gdy nagle z tego świata wyciągnął go twardy głos:

-Bileciki do kontroli!

Tomek na chwilę stracił orientację. Nie do końca wiedział gdzie się znajduje.

Głos powtórzył:

-Bileciki do kontroli.

-Ach tak...-wybełkotał Tomek i sięgnął do kieszeni spodni po swój portfel. Przez chwilę grzebał w portmonetce. Lecz nagle uświadomił sobie, że nie ma w nim biletu. Jeszcze raz przeszukał dokładnie portfel.

-Przecież go kasowałem. Miałem bilet.

-Przykro mi chłopcze. Jeśli nie ma biletu jest mandat.

-Proszę jeszcze chwilę poczekać!-Błagal Tomek.

Konduktor tylko przewrócił oczami ale nic nie odpowiedział.

Tomek wstał z siedzenia i zaczął przeszukiwać w panice kieszenie. Niestety. Bilet zniknął.

Konduktor zaczął już coś pisać w notesie. Tomek upadł na siedzenie bez sił. Ale nagle wstał gdy poczuł, że usiadł na czymś twardym-książka. Popatrzył Tomek chwilę na nią i na miejsce gdzie skończył czytać-ze strony pięćdziesiątej szóstej wystawała biała zakładka.

-Hej!-krzyknął Tomek na cały autobus, aż kierowca gwałtownie zachamował, a konduktor w ostatniej chwilii złapał się poręczy.-To przecież nie zakładka! To mój bilet!

Po czym podał go lekko zdezorientowanemu konduktorowi. Wkrótce Tomek wysiadł z autobusu. Wrócił jeszcze wzrokiem do okna. Stał tam konduktor. Chłopiec postanowił mu pomachać, a ów mężczyzna również wykonał ten gest i uśmiechnął się.

-Czasami małe gesty mogą dać wiele radości-pomyślał Tomek i również się uśmiechnął.