Odpowiedź:
Z brutalizacją języka mamy do czynienia na każdym kroku.
Bez względu na czas i miejsce wszyscy jesteśmy za to odpowiedzialni. Zaczynając od naszych rodzinnych domów poprzez lata szkolne, gdzie kaleczymy nasz rodzinny język wulgaryzmami i niewybrednymi epitetami. Poprzez mowę naszych polityków dostępną w każdych mediach czy innych środkach przekazu. Jak powinniśmy reagować na takie bezeceństwa, każdy chyba wie, ale czy potrafimy z nich zrezygnować. Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem byłoby piętnowanie i jawna dezaprobata takich poczynań, ale czy jesteśmy w stanie zmienić całe lata takich zachowań. Ideologie buduje się małymi kroczkami, więc zacznijmy od siebie i najbliższego otoczenia, a może przyniesie to efekt na szerszą skalę.
Mam nadzieję że pomogłam