Nieszczęsne ochędóstwo', żałosne ubiory Mojej namilszej cory?, Po co me smutne oczy za sobą ciągniecie? Žalu mi przydajecie. Już ona członeczków swych wami nie odzieje: Nie masz, nie masz nadzieje! Ujął ją sen żelazny, twardy, nieprzespany. Już letniczek pisany I uploteczki wniwecz, i paski złocone, Matczyne dary płone". Nie do takiej łóżnice, moja dziewko droga, Miała cię mać uboga Doprowadzić; nie takąć dać obiecowała Wyprawę, jakąć dała. Giezłeczkočio tylko dała a lichą tkaneczkęli; Ojciec ziemie bryłeczkę W główki włożył. Niestetyż, i posag, i ona W jednej skrzyncel zamkniona!
Jan z Czarnolasu w Trenie VII pokazuje swój smutek, gdy widzi przedmioty jego zmarłej córki, wie, że ona już więcej ich nie użyje, a matka zamiast uszykować Urszulkę tak jak na co dzień, dziś szykuje ją na pogrzeb.