Odpowiedź :
Odpowiedź:
Pewnego słonecznego dnia, gdy tylko wstałam zauważyłam, że znajduję się w innym miejscu niż powinnam. Rozejrzałam się po moim pokoju - był on trochę zanieczyszczony i urządzony w staroświeckim stylu. Gdy wyjrzałam za okno ogarnął mnie strach. Zamiast wierzowców, pędzących samochodów i tętniącego życiem miasta ujrzłam miasto wyglądające jak z pierwszego roku naszej ery.
Szybko wyszłam z pokoju, a tam ujrzłam Ligię i Winicjusza. Nie rozumiejąc co się dzieje, ręce zaczęły mi się trząść, a moje serce przyspieszyło swoje bicie. Wktótce upadłam na posadzkę tracąc przytomność.
Obudziłam się 2 godziny później, a nade mną stali młodzi małżonkowie. Marek był wysoki i przystojny, Ligia natomiast delikatną różaną cerę i ciemne kręcone włosy.
- Wszystko w porządku? - zapytała się mnie.
- Tak, chyba... Sama nie wiem... - odparłam.
-Znaleźliśmy Cię na arenie. Kiedy Ursus uratował Ligię, ja zobaczyłem, że leżysz w pobliżu. W obawie, że poganie będę chcieli zrobić tobie to samo co Ligii zabrałem Cię do domu. W końcu masz na szyji złotą rybkę - znak chrześcijaństwa. - powiedział Winicjusz spoglądając na mnie.
-Ja, ja dziękuję... Nie wiem co powiedzieć, nic nie pamiętam... - szczerze wyznałam.
-Nie martw się kochanie, zaopiekujemy się tobą. Czujesz się już lepiej? - troskliwie zapytała Ligia.
-Tak, tak, dziękuję... - odrzekłam
Później spędziliśmy całe popołudnie rozmawiać, a w międzyczasie odwiedził nas nawet Ursus i Petronousz. Ligia wraz z Winicjuszem opowiedziałi mi cała swoją historię, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Na poczatku bowiem ich relacja nie była łatwa. Winicjusz prowadził życie niepokornego poganina, a Ligia była uczciwą i skromną chrześcijanką. Winicjusz nawet starał się porwać Ligię, by stała ona ona jego nałożnicą. Lecz z czasem gdy przebywał on u dobrych ludzi, sam przeszedł wewnętrzną przemianę i stał się chrześcijaninem. Ich historia jest piękna, gdyż pokazuje jak wady można zamienić na zalety. Gdy Ligia i Winicjusz mieli zacząć opowiadać o swoich planach na przyszłość, gdy nagle usłyszałam dźwięk dzwonka. Z każdą sekunda nasilał się on coraz bardziej, aż w końcu się obudziłam.
Rozejrzałam się po pokoju, wszytko było jak dawniej. Szybko przypomniałam sobie o moim śnie i rozmyślając o nim, zaczęłam się szykować do szkoły, prosto na sparwdzin z "Quo Vadis"
Mam nadzieję, że jest ok
około 300 słów
Jakbyś dostała z tego jakąś ocenę, mozesz mi napisać <3