Odpowiedź:
W starym gmachu mieszkał duch.
Z ducha był prawdziwy zuch.
Straszył z hukiem i hałasem.
Dobry humor miewał czasem.
Wtedy chodził całkiem cicho,
Chytre było z niego licho.
Gdy nie straszył i nie huczał,
To pod nosem sobie mruczał:
„Ja i mój druh - czyli mój brzuch,
Mamy ochotę na kilka much.
Zjemy je dzisiaj na podwieczorek,
Potem pójdziemy po duży worek.
Razem zrobimy wielki harmider,
By każdy wiedział, kto to jest lider
W tym oto zamku jestem nim ja,
Kto o tym nie wiem, ten pecha ma.
Liczę na naj