Odpowiedź :
Odpowiedź:
Marcin Borowicz, główny bohater „Syzyfowych prac” Stefana Żeromskiego, jest jedynym synem Walentego i Heleny Borowiczów, zubożałych szlachciców, mieszkających w Gawronkach. Czytelnik poznaje go w dniu, w którym wraz z rodzicami jedzie do pobliskich Owczar, aby rozpocząć naukę w szkole elementarnej i przez jedenaście lat śledzi jego dorastanie aż do ukończenia gimnazjum i otrzymania świadectwa dojrzałości. W chwili rozpoczęcia akcji powieści jest to
„duży, tęgi i muskularny chłopak ośmioletni, z twarzą nie tyle piękną, ile rozumną i miłą. Oczy ma czarne, połyskliwe, w cieniu gęstych brwi ukryte. Włosy krótko przystrzyżone „na jeża” okrywa barankowa czapka wciśnięta aż na uszy. Ma na sobie zgrabną bekieszę z futrzanym kołnierzem i wełniane rękawiczki.”.
W Owczarach rozpoczyna się kolejny etap życia chłopca. Rozpieszczony przez rodziców, dobrze wychowany wyrósł na dziecko wrażliwe i nieśmiałe, charakteryzujące się typowo dziecięcą naiwnością i ufnością. Wyjazd z domu rodzinnego, rozłąka z ludźmi, których znał i kochał, sprawia, że jest zdezorientowany i przypuszcza, że w szkole nie czeka go nic dobrego. Przede wszystkim musi nauczyć się samodzielności. Po rozstaniu z rodzicami ogarnia go bezgraniczna rozpacz i tęsknota. Nagle nie ma przy nim ukochanej matki, która zawsze go wspierała, dzieliła z nim wszystkie smutki i radości, rozumiała jego potrzeby. Stara się być jednak dzielny, rozumiejąc, że rodzice wierzą w jego zdolności i rozum, pragnie, aby byli z niego dumni. Przez pierwsze miesiące nie ma kontaktu z domem rodzinnym, co mm go zahartować. Marcinek jednak nie zapomina i nadal tęskni. Nawet widok Gawronek w oddali powoduje u niego wybuch płaczu. Jego samotność pogłębia fakt, że nie może bawić się z chłopcami ze wsi ze względu na tzw. dobre wychowanie.
Chłopiec uczy się z uporem, niekiedy na pamięć, nieustannie upominany przez pana Wiechowskiego, co wywołuje w nim strach przed egzaminami wstępnymi. Ów lęk, zakorzeniony podczas nauki w Owczarach, będzie mu towarzyszył przez wiele miesięcy pobytu w gimnazjum. Szczególne trudności sprawia mu arytmetyka. Są też dni, w ciągu których ma wrażenie, że w rzeczywistości nie rozumie niczego.
W kilka miesięcy później czytelnik widzi Marcina Borowicza jako kandydata do klasy wstępnej, ubranego już „po męsku”:
„zdjęto mu nareszcie sznurowane trzewiki i pończochy, odziano w rzeczywiste spodnie, sięgające aż do samych obcasów nowych kamaszków z gumami”.
Miasto, ograniczające przestrzeń, do której był przyzwyczajony, przeraża go i przytłacza. Chłopiec czuje się znużony i smutny: „Męczyła go i dławiła spiekota miejska, bruk palił i wykręcał mu nogi, widok murów a brak horyzontu sprawiał mu przykrość bez nazwy, co mimo nieustannych westchnień nie mogła wyrwać się z piersi. Wszystko w tym mieście było inne niż na wsi, było dla niego zimne i szorstkie, traktowało go nie jako dziecko”. Dlatego też później szuka miejsc, które przypominają mu dom rodzinny, wieś i matkę.
Odpowiedź:
Marcin Borowicz - główny bohater utworu. W chwili rozpoczęcia akcji jest ośmioletnim, tęgim, czarnookim chłopcem. Pochodzi ze średnio zamożnej rodziny szlacheckiej.
Andrzej Radek - bohater drugoplanowy, syn fornala z Pajęczyna Dolnego. Dzięki nauce u wychowawcy dworskich dzieci, Paluszkiewicza, poznał wartość wiedzy. Radek, jak każde wiejskie dziecko, wychowywał się właściwie sam. Nie miał należytej opieki, ponieważ rodzice ciężko pracowali. Dlatego wcześnie nauczył się sam sobie radzić i stał się jak na swój wiek bardzo samodzielny.
Bernard Zygier - uczeń wydalony z gimnazjum w Warszawie z powodu działalności antyrosyjskiej i przeciwstawiania się rusyfikacji. Przybył do Klerykowa w zimie, w połowie siódmej klasy. To młody patriota, walczący o prawo do posługiwania się językiem polskim i zdobywania rzetelnej wiedzy. Jest bardzo zdolny, sam się kształci. Powiela romantyczne wzorce, zwłaszcza biografię Mickiewicza, którą doskonale zna