Odpowiedź :
Odpowiedź:
Człowiek nauczył się posługiwać symbolami jeszcze zanim zaczął zapisywać swoje myśli. Znaki te mogą odnosić się do różnych sytuacji, uczuć i wskazywać określone wartościami. W utworze literackim symbol przekazuje takie treści, które bezpośrednio nie są ukazane. Jest przeciwieństwem alegorii. Ujawnia jakości nie mające dotychczas właściwych określeń i sugeruje treści nie związane z podstawowym, dosłownym znaczeniem.
Symboliści, tacy jak Maurice Maeterlinck, podkreślali ograniczoność naszej wiedzy nawet o otaczającym świecie. Dlatego właśnie chcieli wykorzystywać oryginalne i wieloznacznie symbole do interpretacji i wyjaśnienia wielu zjawisk. Poza tym zalecali skupienie na wewnętrznych przeżyciach i doznaniach człowieka. Tylko bowiem tam można odnaleźć źródło emocji i dotrzeć do właściwej sfery ducha. Również na gruncie polskim pojawiały się takie idee, propagował je zwłaszcza Zenon Przesmycki. Ten znany pisarz uważał, iż każda wielka sztuka musi mieć charakter symboliczny.
Wielu artystów i poetów do wyrażenia głębszych treści posługiwało się symbolami. Dochodzili bowiem do wniosku, że tylko w ten sposób można w pełni odzwierciedlić i przekazać odbiorcom ważkie myśli. Symboliczną taktykę wykorzystali do wyrażania emocji bohaterów i propagowania bardzo złożonych prawd moralnych, etycznych, czy nawet estetycznych. Podstawowym wyróżnikiem takich znaków jest ich wieloznaczność. Właściwie nie można podać jednej, wiarygodnej i uprawomocnionej interpretacji. Można je odczytywać na wiele sposobów, ale zawsze należy trzymać się analizowanego tekstu i nie odchodzić od niego, bowiem kontekst pozwoli wybrać najwłaściwsze tropy.
Skupię się na najbardziej znanych motywach, które z pewnymi modyfikacjami powtarzają się w kolejnych epokach. Dokładne prześledzenie literatury polskiej uzmysławia, że różnorodne przedmioty mogą służyć za przekaźnik głębokich treści i sugerować odmienne znaczenia i sensy.
Zacznę od motywu tańca, który często gościł na kartach literatury polskiej. Należy przypomnieć, że ludzie od pradawnych czasów uczestniczyli w różnych zabawach tanecznych. Ich celem była nie tylko przyziemna rozrywka, ale także integrowanie, jednoczenie społeczności, wyrażanie radości istnienia, a nawet oddawanie hołdu bogom i bożkom. Chociaż wiele się zmieniło na przestrzeni ostatnich wieków to także dzisiaj taniec może pełnić rolę magiczną, jako jeden ze składników rytuału. Jednak częściej służy on rozładowaniu emocji, wyrażeniu siebie, dlatego taką popularnością cieszą się współczesne dyskoteki.
Niemniej jednak zajmę się przede wszystkim obrazem tańca utrwalonym w literaturze. W najbardziej znanej epopei "Pan Tadeusz" pojawia się polonez. Biorą w nim prawie wszyscy bohaterowie. Podkomorzy, przedstawiciel dawnej szlachty, porywająco tańczy z Zosią, reprezentującą nowe pokolenie. Scena ta jest o tyle ważna, że właściwie zamyka utwór. Uzmysławia, że Polacy mogą być zjednoczeni i tylko wtedy uzyskają zamierzone cele. Tańczący są pogodni, radośni, uśmiechnięci, a wspólny polonez jeszcze bardziej ich zbliża. Wszystko to niesie nadzieję na lepszą, świetlaną przyszłość, gdzie zamiast waśni będzie zgoda i jedność. Obraz napawa niezwykłym optymizmem, ponieważ pokazuje ile można osiągnąć, gdy zapomni się o egoizmie, własnych przywarach i otworzy na drugiego człowieka.
Weselny taniec potrafił także połączyć bohaterów "Nad Niemnem". Eliza Orzeszkowa pokazuje spotkanie różnych stanów społecznych ludzi. To właściwie punkt kulminacyjny powieści i najważniejszy moment w biografii wielu postaci. Nie tylko dla Elżuni Bohatyrowiczówny, która wychodzi za mąż, ale także inni rozpoczynają nowy etap w życiu. Witold po rozmowie z ojcem, pomaga naprawić relacje z mieszkańcami pobliskiego zaścianka. Także Jan podejmuje ważną decyzję - prosi Justynę o rękę. Taniec w ujęciu Orzeszkowej staje się znakiem zgody narodowej, pogodzenia zwaśnionych wcześniej stron.
W realistyczny sposób ślubną ceremonię opisał Władysław Stanisław Reymont. Pisarz uwzględnił różne składniki wiejskich obrzędów i precyzyjnie je opisał w powieści pt. "Chłopi". Taniec jest tylko jednym z elementów tradycji, ale także on pełni nie tylko rozrywkową funkcję. Pokazuje również stopień integracji poszczególnych warstw społeczności chłopskiej. Wtedy następuje wytchnienie od ciężkiej i żmudnej pracy codziennej. W czasie świętowania nikną z pola widzenia trudne obowiązki, a wszechobecna wydaje się radość. Po pewnym czasie wieś wróci jednak do normy.
W podobnym duchu wprowadził motyw tańca również Stanisław Wyspiański. W jego "Weselu" możemy także zobaczyć uczestników przyjęcia weselnego. Autor dramatu nawiązał w ten sposób do autentycznego zdarzenia, ale nadał mu symboliczne treści. Zebrał przedstawicieli inteligencji i chłopów, aby pokazać, że nawet tak różne warstwy społeczne mogą wzajemnie się porozumieć. Chociaż początkowo mówią jakby innym językiem, to przy dobrej woli obydwu stron mogą osiągnąć prawdziwy sukces. Jednak potrzebne jest konsekwentne i mądre działanie wszystkich ludzi, inaczej może dojść do niespodziewanych komplikacji sytuacji. Sugeruje to niebezpieczeństwo taniec Chochoła. Wspomniany obraz zamyka dramat i pokazuje krąg ludzi-marionetek. Poruszają się oni w rytmie muzyki płynącej z instrumentu Chochoła. Należy zwrócić uwagę na rolę, jaką odgrywa słomiane okrycie krzewów ogrodowych w tej scenie. Snopek chroni zawsze ważne elementy. W tym przypadku osłania i zabezpiecza przed unicestwieniem centrum polskości, najlepszy kwiat narodu. Być może konieczny jest okres marazmu i bierności, aby później jeszcze w większej pełni rozkwitło to, co najcenniejsze. Z chwilą nastania wiosny, następuje zdjęcie osłonki, a spod słomy na światło dzienne wyłania się kwiat. Tak też, sugeruje Wyspiański, będzie z narodem polskim. Kiedy przyjdzie właściwy czas zbudzi on się z letargu i rozpocznie prawdziwe życie. Obecnie ludzie wirują w zaklętym kole, bo jeszcze nie przyszedł ich czas. W końcu polska dusza się ocknie i będzie walczyć o prawo do samostanowienia o sobie. Taniec skończy się wtedy, gdy Polska odzyska niepodległość. Analizowany obraz w symboliczny sposób pokazuje kondycję narodowego bytu.
Pewien element tragikomiczny można dostrzec w obrazie tańca przedstawionym w III części "Dziadów". W trakcie balu także następuje pomieszanie nie tylko różnych stanów ale i narodowości. Wszak Polacy tańczą obok Rosjan. Występują także przedstawiciele różnych urzędów. Jednak nie może być mowy o zjednoczeniu, zbyt wiele dzieli tańczących. Co więcej w tle słychać hipokryzję i obłudę. Dwulicowi Polacy potrafią niemal w tym samym czasie wynosić pod niebiosa zasługi generała, aby w chwilę później obmawiać carskiego urzędnika i wyklinać go. Owo zakłamanie nie rokuje niczego dobrego na przyszłość. Wyraźny jest też podział na różne stronnictwa i ten brak jedności z pewnością utrudni Polakom walkę o niepodległość. Taniec w przywołanej scenie jest symbolem uległości, a nawet przesadnej służalczości i ugodowości. Tak podzieleni z pewnością nie będą mogli szybko wybić się na niepodległość.
Można spostrzec, że motyw tańca pełni ważna funkcję w przywołanych utworach literackich. Bardzo często diagnozuje kondycję narodu polskiego. Pokazuje w jakim stopniu zjednoczone są różne warstwy i grypy społeczne. Służy rozpoznaniu prawdziwych intencji i celów działania. Niesie zazwyczaj nadzieję na ostateczne zjednoczenie narodu i danej społeczności. Obraz tańca ma wymowę optymistyczną w powieściach: "Nad Niemnem", "Chłopi", oraz w epopei "Pan Tadeusz". Natomiast groteskowego ujęcia można się dopatrzyć zarówno w "Dziadach" jak i w "Weselu".
Musimy się zatrzymać dłużej przy dramacie Wyspiańskiego, ponieważ jest on prawdziwą skarbnicą symbolicznych obrazów. Utwór ten pokazuje między innymi złoty róg, dar Wernyhory, który otrzymał w posiadanie gospodarz. Ma służyć zachęceniu Polaków do walki o odzyskanie niepodległości. Gospodarz, nie czuł się na siłach, by sprostać roli przywódcy narodu, dlatego przekazał podarunek Jaśkowi. Złoty ród - symbol myśli przywódczej zdolnej pokierować narodem - został zaprzepaszczony. Jaśko zgubił go, kiedy pochylał się zaintrygowany piękną czapką z piór. Próżność i egoizm bohatera przekreśliły wartości wyższe. Doprowadziły również do zmarnowania idei wspólnej walki narodowej. Podsumowuje to chochoł słowami: "Miałeś chamie złoty róg" i kończy znacząco: "ostał ci się ino sznur". Chciwość zostaje także napiętnowana poprzez wprowadzenie symbolu złotej podkowy. Drogocenny rekwizyt, mający przynieść szczęście w walce, zostaje zamknięty w skrzyni, przez co traci swą moc. W ten sposób Gospodyni też przyczyniła się do klęski działań wolnościowych.
Warto przywołać także obraz rozdartej sosny, najbardziej znany symbol z powieści Żeromskiego. Wiąże się on z biografią Tomasza Judyma. Główny bohater "Ludzi bezdomnych" pochodzi z biednej rodziny. Ponieważ zakosztował smak nędzy, więc z chwilą zdobycia dyplomu lekarza, stara się wszelkimi siłami walczyć ze złem tego świata. Na różne sposoby pomaga biednym i potrzebującym. Jednak na swojej drodze napotyka mnóstwo przeciwności losu. Najważniejsze, że materialne korzyści znajdują się w centrum zainteresowania wielu ludzi i oni niechętnie godzą się na wyrzeczenia w imię wyższych celów. Nie potrafią zrozumieć racji Judyma, ani nie chcą mu pomóc. Nasz bohater zostaje więc osamotniony w walce o naprawę świata. Jeszcze przeżywa rozterki, ponieważ bycie altruistą jest równoznaczne z przekreśleniem osobistego szczęścia. Jego ówczesną sytuację najlepiej oddaje obraz sosna, która została rozdarta przez wichurę. Wtedy mocuje się ze swoimi myślami, intensywnie zastanawia się, co należy zrobić. Tragizm sytuacji podkreśla fakt, że nie ma jednej dobrej decyzji. Ostatecznie dokonuje dramatycznego wyboru - rozstaje się z ukochaną. Nie potrafi bowiem równocześnie być dobrym mężem dla Joasi i pomagać biednym. Troska o bliskich pochłonęłaby go całkowicie. Z pełną świadomością daleko idących konsekwencji, wybiera samotność.
We współczesnej literaturze, zwłaszcza powstałej już po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, do głosu dochodzi inna tematyka, a wraz z nią pojawiają się inne symbole. Wystarczy przyjrzeć się nowatorskiej pod względem formy powieści "Ferdydurke". Pisarz ukazuje w niej człowieka, który jest formowany przez dominujące w danej chwili przekonania. W relacjach międzyludzkich występuje albowiem skłonność do nachalnego narzucania innym określonych ról. Witold Gombrowicz mówi w tym przypadku o zjawisku "przyprawiania gęby". Niezwykle trudno uciec przed "gębą", która symbolizuje przekonania, idee przyjęte pod wpływem modnych prądów kultury. Gombrowicz ukazuje także próbę "upupienia", natrętnej infantylizacji. "Pupa" staje się zatem symbolem zdziecinnienia, przed którym nie sposób uciec.
Aby w pełni rozwinąć temat należy koniecznie uwzględnić XX-wieczna poezję polską. Interesujące motywy wprowadza Jan Kasprowicz w swoich "Hymnach". Ten cykl utworów przyniósł mu sławę, ponieważ odnosił się do problematyki zachwiania systemu wartości i formułował tezę o grożącej wkrótce katastrofie. Stworzył przy tym dzieło o niekwestionowanych walorach artystycznych. Warto zwrócić uwagę zwłaszcza na "Dies irae", który nawiązuje do biblijnego wątku z Apokalipsy św. Jana i do średniowiecznego hymnu autorstwa Tomasza z Celano. Mówi o mającym wkrótce nadejść dniu gniewu. Stanie się tak na końcu świata, kiedy "blask ściemnieje" i można będzie usłyszę dźwięk dziwnych trąb. Wtedy dzieje zakończą się i zaczną się dziać straszne rzeczy. Ziemia zacznie się rozpadać, a wtedy rosnące na niej drzewa stopniowo ,,padają strzaskane''. W morzu płynąć będzie krew. W efekcie pojawią się ,,miliardy krzyży", symbolizujące narastające cierpienie wszystkich istot żywych. Tragizm sytuacji podkreślają liczne symbole biblijne. Pojawia się m. in. cierniowa korona wskazująca na męczeństwo Chrystusa na krzyżu i jego niezmierzoną miłość do ludzi. Mówi się o ,,jasnowłosej Ewie", która za swoje grzechy została wygnana z raju. W dzień końca świata powstają ogromne korowody, pochody ludzi. Nie wszyscy zostaną dopuszczenie do niebieskich bram. Niektórzy zostaną strąceni do piekieł. Poetycka wizja napawa prawdziwym przerażeniem, ponieważ zawiera makabryczne, koszmarne sceny. Grozę potęgują symboliczne postacie.
Także Józef Czechowicz, krakowski awangardysta, tworzy apokaliptyczne, przejmujące obrazy. Poeta wielkimi garściami czerpie z tradycji romantycznej i jej typowych poetyckich rekwizytów. Stąd w jego utworach można bez trudu znaleźć takie symbole jak: noc, księżyc, krzyż, grób. Przy ich pomocy budował specyficzny nastrój. Z jednej strony często przedstawiał wiejski sielankowo-arkadyjski pejzaż, z drugiej - sięgał do nurtu katastroficznego. Przykładem pierwszego prądu jest tekst zatytułowany "Na wsi". Przynosi on poetycki zapis narastania wieczoru. Czechowicz uwzględnia typowo polskie składniki krajobrazu, takie jak: żyto, rzeka, krzyż na rozstajach, pole, siano, ale nadaje im także symboliczne znaczenie. Dynamika osiągnięta zostaje przez wprowadzenie różnych pór dni (południe, wieczór, noc). Poetycki opis jest przy tym niezwykle plastyczny i sugestywny. Oddziałuje na różnorakie zmysły, poprzez przywołanie kolorów, zapachów, dźwięków. Poeta korzysta również z tradycyjnego języka utworów lirycznych, kiedy chociażby buduje personifikację, ożywiającą naturę. Pisze np. że "księżyc idzie srebrne chusty prać". Wiejski krajobraz tchnie spokojem i staje się miejscem ucieczki przed złem tego świata.
W kolejnych utworach Czechowicza następuje eskalacja niepokoju. Na wiele sposobów poeta eksponował obrazy zagłady świata. Na niespotykaną skalę wyrażał egzystencjalne niepokoje. Nie krył zapowiedzi wojny. Jego apokaliptyczne wizje przepełnione są destrukcją i zniszczeniem. Towarzyszy im narastający lęk o kondycję człowieka i losy całej cywilizacji. W tym celu Czechowicz posługuje się biblijnymi symbolami i wątkami. Pisze o apokalipsie, wprowadza motyw potopu, często eksponuje obraz dymu, ognia, pożaru. Nasila się niepokój, smutek, narasta uczucie pesymizmu. Podmiot liryczny ma świadomość, że nieuchronnie zbliża się apokalipsa i nic już nie może uratować świata.