Odpowiedź :
Odpowiedź:
Na zachodzie biskup Rzymu przyjął tytuł papieża i korzystając z braku silnej władzy świeckiej, starał się uzyskać pozycję niekwestionowanego przywódcy chrześcijaństwa zachodniego. Jednak ambicje papieży sięgały dalej. Stolica apostolska uważała, że tylko ona może rozstrzygać kwestie doktrynalne. To oczywiście rodziło spory z Konstantynopolem. Konkurowano również na polu misyjnym na obszarze państw słowiańskich. Toczyła się swoistego rodzaju rywalizacja, kto schrystianizuje pogańskie plemiona. Ta rywalizacja o wpływy i prymat nad światem chrześcijańskim, przybierająca często charakter polityczny, stała się jedną z głównych przyczyn rozłamu w Kościele.
Istotne znaczenie miały też rozbieżności kulturowe, liturgiczne i organizacyjne. Spór dotyczył praktyk religijnych. Zastrzeżenia budziło używanie podczas eucharystii niekwaszonego chleba przez Kościół zachodni. Konstantynopol uznał to za nieortodoksyjne. Z kolei Rzym potępiał brak celibatu w kościele wschodnim. Dystans zwiększały różnice językowe. Szczególna niechęć duchowieństwa zachodniego dotyczyła dopuszczania lokalnych języków w czasie pracy misyjnej wśród Słowian. Gdy na synodzie w Toledo w roku 589 do nicejskiego wyznania wiary dopisano, że Duch Święty pochodzi nie tylko od Ojca, ale i Syna, dyskusja objęła kwestie doktryny. Spór o filioque zaostrzył i tak napięte stosunki między chrześcijanami ze Wschodu i Zachodu.
Nakreślony obraz nie oznacza, że w tym czasie nie istniała żadna współpraca między Konstantynopolem a Rzymem. Nadal istniała świadomość przynależności do jednego Kościoła. Kiedy w połowie IX wieku dwaj greccy mnisi Cyryl i Metody zostali wysłani przez cesarza bizantyjskiego, by nawracać Słowian, odbywali tę misję pod patronatem papieża. I odwrotnie. Bruno z Kwerfurtu, szerząc chrześcijaństwo wśród Pieczyngów, korzystał z pomocy księcia ruskiego, ochrzczonego w obrządku greckim. Duchowieństwo spotykało się na synodach. Stan istniejący wówczas między chrześcijaństwem wschodnim i zachodnim można nazwać pełną napięcia separacją, jednak o całkowitym podziale jeszcze nie myślano.
Po 1054 roku podejmowano próby ponownej unifikacji obu Kościołów, czego przykładem były unia lyońska oraz unia flore nie wiem czy o to chodziło
Wyjaśnienie: