W dzisiejszych czasach bardzo trudno o prawdziwą przyjaźń, ludzi godnych zaufania i dobrych. Zgadzam się z tezą: "kto znalazł przyjaciela, znalazł skarb". Postaram się ją udowodnić następującymi argumentami.
Pierwszym faktem na stwierdzenie tej tezy jest przykład Małego Księcia. Będąc samemu na planecie czuł się przytloczony i smutny, jednakże kiedy pojawiła się Róża wszystko nagle nabrało kolorów.
Moim kolejnym argumentem jest przyjaźń Rudego, Zośki i Alka z lektury pt. "Kamienie na Szaniec". Rudy tak bardzo nie chciał wydawać swoich przyjaciół gestapowcom, że podkładał głowę pod kij, bo wiedział, że jeśli zemdleje to nic nie powie.
Moim ostatnim przykładem jest Colin z "Tajemniczego Ogrodu". Był bardzo schorowany bo siedział sam w zamknietym, ciemnym pokoju i wpuszczano do niego tylko pielęgniarkę i ojca. Kiedy poznał Mary, wszystko było lepsze. Znowu stanął na nogi, pomógł odrodzić ogród.
Podsumowując, przyjaźnie w wymienionych wyżej lekturach były dowodem na słuszność mojej tezy, że kto znalazł przyjaciela, znalazł skarb. "Bo prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie".
