Odpowiedź :
Wiesława Szymborska
Są talerze, ale nie ma apetytu.
Są obrączki, ale nie ma wzajemności
od co najmniej trzystu lat.
Jest wachlarz - gdzie rumieńce?
Są miecze - gdzie gniew?
I lutnia ani brzęknie o szarej godzinie.
Z braku wieczności zgromadzono
dziesięć tysięcy starych rzeczy.
Omszały woźny drzemie słodko
zwiesiwszy wąsy nad gablotką.
Metale, glina, piórko ptasie
cichutko tryumfują w czasie.
Chichocze tylko szpilka po śmieszce z Egiptu.
Korona przeczekała głowę.
Przegrała dłoń do rękawicy.
Zwyciężył prawy but nad nogą.
Co do mnie, żyję, proszę wierzyć.
Mój wyścig z suknią nadał trwa.
A jaki ona upór ma!
A jakby ona chciała przeżyć!
Nadawca utworu jest osoba starsza doświadczona życiowo która zdaje sobie sprawę z istnienia zjawiska przemijania odwiedza muzea by rozmyślać nad kruchością życia
Odbiorcą tego wiersza może być każdy z nas ponieważ autorka nie kieruje słów do konkretnej grupy mówi o swojej refleksji nad życiem
Obraz poetycki jest realistyczny autorka zastosowała personifikacje (chichocze tylko szpilka ), wykrzyknienia ( A jaki ona upór ma! A jak ona chciała przeżyć ) , epitety ( piórka ptasie ) pytania retoryczne jest wachlarz - gdzie rumieńce, są miecze - gdzie gniew) wyliczenia(metalen, glina...) nastrój jest przygnębiający do czasu zastosowania ironii literackiej od momentu ,, Co do mnie...'' do ,, A jakby ona chciała przeżyć !'' tytuł Muzeum - myślę że jest jasne co możemy zobaczyć w muzeum rzeczy, przedmioty które zwyciężyły nad życiem swoich właścicieli choć tych ludzi już nie ma są po nich ich rzeczy, przedmioty i tylko one mogą zaświadczyć o ich niegdyś istnieniu.