Proszę ❤️
Help❤️
Napisz opowiadanie o najśmieszniejszej historii, jaka cię kiedykolwiek spotkała. Użyj określeń, które mówią o Twoich emocjach

Proszę na jutro
Tylko proszę nie z neta i nie z Brainly wymyślą
Daje naj i 20 punktów
proszę ❤️❤️​


Odpowiedź :

pewnego razu gdy miałam niespełna 5 lat, rodzice zabrali mnie na ślub dalekiej siostry mamy. Byłam podekscytowana i szczęśliwa ponieważ jeszcze nigdy nie byłam na żadnym ślubie. Przed ślubem zajechaliśmy do cioci Kasi, która właśnie tego dnia miała stanąć na ślubnym kobiercu. Ciocia tak się stresowała że jadła wszystko co miała pod ręką, czułąm wtedy strach ze coś zlego moze sie wydarzyc. Gdy zajechaliśmy do kościoła stresowałam sie, w tym momencie ciocia schylała sie ponieważ upadła jej rękawiczka ślubna a w momencie schylania sie na brzuchu pękła jej sukienka. Zestresowałam sie, Każdy był przerażony  a mój kuzyn który siedział obok mnie i miał 8 lat zaczął się śmiać na cały głos, a ja poczułam sie głupio gdy każdy spojrzał sie w nasza strone. Wszystko na szczęscie skończyło sie dobrze, ponieważ była zima a wiec ciocia i tak miałą futerko a po zajechaniu na sale weselna ciocia zmieniłą sukienke a jej tesciowa naprawiła ją u siebie w zakłądzie krawieckim w niecałe 30minut. To był ślub ktory na pewno zapamietam do konca zycia. bylo wspaniale.....

mam nadziehe ze pomoglam

Odpowiedź:

Był to 3 lipca, w wakacje. Razem z mamą, tatą i siostrą. Wyjechaliśmy na Kaszuby. Mieliśmy tam zostać 10 dni. Pojechaliśmy autem. Jechaliśmy tam niecałe 8 godzin z postojami na odpoczynek. I wreszcie po długim czasie spędzonym w aucie dojechaliśmy. Było tam pięknie. Zielone lasy, ciepłe słońce i jeziora. Gdy przyjechaliśmy tam, już się ściemniało. Ten widok zachodu słońca był niesamowity. Spytałam się taty kiedy wreszcie jedziemy do tego hotelu. Wtedy zaczęła się niespodzianka. Tata oznajmił że w tym roku śpimy pod namiotami. Siostra była jeszcze bardziej zdziwiona niż ja. A mama? Mama w sumie normalnie przyjęła to do siebie. Po nie długim czasie już było naprawdę ciemno. Na kolację zjedliśmy pyszne kanapki z serem i pomidorem. Uwielbiam pomidory. Razem ustaliliśmy, że mama i tata śpią w jednym namiocie, a ja i siostra w drugim. I zasnęliśmy. Było około godziny 1.00. Usłyszałam jakieś przerażające odgłosy. Bardzo się przestraszyłam i starałam się obudzić siostrę. Lecz ona ani drgnęła. Potrząsłam ją za ramię a ona odrazu się przebudziła. Zapytała mnie o co chodzi, że w środku nocy ją budzę. Ja natomiast zapytałam jej się czy słyszy te dźwięki co ja. Ona tylko przełknęła ślinę i odpowiedziała powoli i ze strachem że słyszy. W naszych głowach przechodziły różne straszne myśli. Wreszcie powiedziałam że najbardziej wytłumaczalnym rzeczą może być niedźwiedź. Może to niedźwiedź takie odgłosy wydaje. Bardzo się baliśmy. No bo jak to się nie bać kiedy słyszysz straszne odgłosy, w lesie i to jeszcze na dodatek w nocy i bez rodziców. Namiot rodziców był bardzo blisko nas ale strasznie się bałyśmy krzyknąć. Po chwili gdy siedzieliśmy cicho, siostra zebrała się na odwagę i powiedziała że weźmy latarki i sprawdźmy z kąd dobiega ten hałas. Powiedziałam że okej, ale tylko pójdziemy do rodziców to powiedzieć. Zgodziła się. Szliśmy do namiotu taty i mamy a odgłosy były coraz głośniejsze. Wreszcie weszłyśmy, a tam mama czyta książkę z włączona latarkę. Zapytałyśmy dlaczego nie śpi a ona na to że nie może spać ponieważ tata bardzo głośno chrapię. Wszyscy padliśmy śmiechem. Nawet tata się o obudził przez ten śmiech. Opowiedziałyśmy o wszystkim co myśleliśmy, a mama tylko słuchając kiwała głową uśmiechając się. Siostra powiedziała że to dopiero pierwsza noc tutaj, ciekawe co będzie w następną. I każdy z śmiejąca się miną z taty poszedł spać, lecz ja z siostrą już u rodziców w namiocie.

Ale trochę dużo napisałam. :) Mam nadzieję że pomogłam ;)