Napisz opowiadanie o twoim spotkaniu z scroogem

daje naj


Odpowiedź :

Nastał piękny przejrzysty sobotni poranek. Pan Scroog jak zawsze znajdował się w swoim kantorze. Zza okna słychać było śpiew ptaków, a blask słońca sprawiał, że na twarz ludzi pojawiał się uśmiech i radość

Starzec zatracił się w marzeniach i nawet nie postrzegł, że zza jego biurkiem stoi pewna ruda dziewczynka. Na twarzy miała uśmiech i mnóstwo piegów. Jej włosy były rude i długie. Była ubrana w długą suknię z bufiastymi rękawami i w uroczy kapelusz.

-Dzień Dobry! Jestem Ania Sshirle. Pierwszy raz jestem w Londynie i chciałabym zapytać czy nie wie pan, gdzie mogłabym znaleźć sklep z materiałami?

-Dwie ulice dalej.

Powiedział ponuro starzec. Nie lubił dzieci, a w szczególności takich jak dziewczynka przed nim. Czuł w niej wielką dziecinność, beztroskę, brak świadomości o życiu.

-Wydaje się pan bardzo miły. Osoby starsze przeżyły na pewno więcej niż takie młode dziewczynki jak ja, a ja trochę przeżyłam. Niech pan coś o sobie opowie. Proszę!

Powiedziała dziewczynka z uroczą minką.

-A co takie dziecko jak ty mogło przeżyć?

-Moi rodzice zmarli na febrę, gdy byłam mała...

-Czyli ich nie znałaś. Ja znałem swoją matkę, kiedy umierała. Zostałem sam z surowym ojcem, który mnie nie kochał i młodszą siostrą.

Przerwał Ani mężczyzna i zaczął wciągać się w swoją opowieść.

-Ojciec wysłał mnie do internatu, gdzie musiałem nauczyć się samodzielności i odpowiedzialności...

-Ma pan rodzinę?

Zapytała nagle dziewczynka. Starzec spojrzał na nią dziwną miną, która szybko zmieniła się w minę smutną, żałujacą.

-Mam siostrzeńca...

-Ale, ja się pytam o dzieci, żonę...

Przerwała rudowłosa.

-Miałem narzeczoną, ale byłem taki chciwy, głupi, że ją zostawiłem...

Po policzku mężczyzny spłynęła łza. Dziewczynka podała mu chusteczkę.

-Ja też popełniłam wiele błędów, raz podałam przez pomyłkę przyjaciółce wino, zamisat soku i prawie tak skończyła się nasza przyjaźń, albo...

-Twoje błędy, a moje błędy to wielka różnica.

-Racja, ale niektóre pomyłki przynoszą dobre skutki. Maryla i Mateusz chcieli zadoptować chłopca, aby im pomagał, ale przez pomyłkę przyjechałam ja. Teraz żyjemy razem i wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Zresztą nigdy nie jest za późno, aby naprawić błędy.

-Czasami jest za późno. Ona ma już męża, dzieci...

-Musi pan się otworzyć na nowe znajomości, może spotka pan nową miłość.

-Zobaczy się...

-Ja muszę już iść. Do widzenia!

Powiedziała dziewczynka i wyszła za drzwi.

Wtedy Scroog został sam i zaczął zastanwiać się nad jej słowami. Może to prawda, może powinienem otworzyć się na nowych ludzi.