Odpowiedź :
Odpowiedź:
Było, ciepłe lato żrące słońce świeciło żywe drzewa i krzewy było zielone. Żelazowa Wola pełna uśmiechu uczniów szkoły podstawowej i tych wyższych też. Kiedy żółw zobaczył przepiękną dżdżownicę, od razu pomyślał -może zaproszę ją na wyprawę, będziemy chodzić po brzozowym lesie. Żółw o tym marzył i swoje marzenie spełnił właśnie dziś. Przyjazny żółw podszedł i zapytał. Dżdżownica się zgodziła, wydawała się bardzo przyjacielska. A więc poszli. Żólw wtedy zaproponował żeby poszli nad rzekę lecz dżdżownica się sprzeciwiła i dała żółwiu dobry przykład żeby nie chodził nad rzekę sam, rzeka była bardzo niebezpieczna i głęboka, przypominała wąskie morze, lecz przemądrzały żółw sprzeciwił się na szczęście jego koleżanka przekonała go po wielu próbach. Żółw zachował się żalosnie. Potem poszli na kawę do przyjemnej i przejrzystej restauracji która nazywała się "pod krzywymi drzewkami" pili gorzką kawę i jedli brzoskiwiniowe ciasto, żółw zamiast tego postawił na herbate i ciasteczka korzenne a drugie orzechowe. Po tym jak zjedli rozeszli się do swoich domków, i zostali przyjaciółmi zawsze byli grzeczni i przyjacielscy dla wszystkich. KONIEC LICZE NA NAJ