Proszę szybko potrzebuje na jutro !!!!!!
Napisz przemówienie (na ok 5 min czytania) którego tematem jest : czy dzieci powinny pracować na swoje utrzymanie?
Trzeba w przemówieniu użyć 2 strategii ( kij, marchewka) oraz przynajmniej jednego typu argumentu ad ( hominem, misericordiam, populum lub verecudiam)



Odpowiedź :

Odpowiedź:

Nagminne stosowanie kar i nagród to chyba najpopularniejsza, zarówno w Polsce, jak i na Zachodzie, metoda motywowania pracowników. Można by nawet pokusić się o stwierdzenie, że jeśli zapytamy statystycznego szefa o to, jak należy ludzi motywować, od razu przyjdzie mu do głowy jakiś mniej lub bardziej wyszukany system kar i nagród. Tak po prostu podpowiada intuicja. I jest to jeden z tych – nierzadkich zresztą – przypadków, gdy intuicja w biznesie zawodzi na całej linii.

Jak działa metoda kija i marchewki?

Mówiąc o kiju i marchewce, mam na myśli toksyczne metody, które mają na celu zmianę zachowania pracownika za pomocą kary lub nagrody.

Istotą kija i marchewki jest to, że są to działania z góry zapowiedziane i podejmowane przez kogoś silniejszego w celu zmiany zachowania danej osoby.

Sztandarowymi marchewkami są wszelkie premie za wyniki, nagrody za wydajność, czy zwolnienie z przymusowej pracy. Na przykład: jeśli pracownik poprawi wyniki sprzedaży o 20%, to dostanie premię.

Z kolei do klasycznych przykładów kija należą np. odebranie premii, nałożenie dodatkowej przymusowej pracy etc.

Nie mam tu natomiast na myśli zupełnie naturalnych kar, stanowiących konsekwencję złamania umowy z pracodawcą – np. w przypadku picia alkoholu w pracy konsekwencją jest zwolnienie pracownika. Tak samo nie jest marchewką np. naturalna niezapowiedziana nagroda w postaci pochwały dla pracownika, który wyjątkowo dobrze się spisał lub zrobił ogromne postępy.

Zwróć uwagę, jak niewielka jest różnica między kijem i marchewką. Dlatego amerykański psycholog Alfie Kohn stwierdził, że kara i nagroda to tak naprawdę dwie strony tego samego medalu. Andrzej Blikle stworzył nawet prawo kija i marchewki, według którego każda marchewka staje się kijem, a kij marchewką. Stąd określa on stosowanie kija i marchewki jednym słowem: marchewkij.

Dlaczego wielu szefów chętnie używa kija i marchewki?

Najważniejszy powód jest bardzo prozaiczny. Skutek stosowania kija i marchewki widać od razu. Nie trzeba się wysilać, aby dobrze zrozumieć wewnętrzną motywację pracowników, nie trzeba podejmować wysiłków w celu zapewnienia odpowiedniej atmosfery w pracy, nie trzeba trwale zmieniać postaw. Proste kary i nagrody działają od razu i przynoszą łatwe, natychmiastowe efekty.

Używanie kija pozwala także uniknąć pracochłonnego i wymagającego wysiłku odszukania prawdziwych przyczyn problemu. Nie musisz zatem systemowo naprawiać błędów u samych podstaw – wystarczy, że ukarzesz winnego i sprawa załatwiona. Przynajmniej do następnego błędu.

Tak naprawdę stosowanie marchewkija opiera się na założeniu, że ludzie są z natury leniwi i nieuczciwi. Oczywiście tacy mogą być tylko inni ludzie – no bo przecież nie ja! A skoro ludzie są leniwi i nieuczciwi, to trzeba nimi tak manipulować, by chcieli pracować. Zatem konieczne są nagrody i kary, bo bez nich nieuczciwy lub leniwy pracownik nie będzie pracował

W skrócie postawę szefa stosującego marchewkę wobec pracownika można opisać następująco: „Mam tutaj nagrodę. Ale nie dam Ci jej teraz, bo Ci nie ufam i uważam, że jesteś leniwy. Uważam, że jeśli dam Ci ją teraz, to potem nie wykonasz zadania. Zatem dostaniesz ją dopiero wtedy, gdy wykonasz zadanie”. Może zabrzmi to brutalnie, ale moim zdaniem tak można tresować psy, a nie traktować ludzi…

Skoro jednak kij i marchewka są tak intuicyjne, proste i ewidentnie ułatwiają życie szefa, to…

Dlaczego nie należy stosować metody kija i marchewki?

Odkrycia w zakresie psychologii emocji i motywacji są bezwzględne. Otóż według psychologów nagradzanie i karanie na dłuższą metę wcale nie wpływa motywująco! Wspomniany już Alfi Kohn stwierdził, że marchewka i kij mają w każdych okolicznościach destruktywny wpływ na człowieka, bo odbierają mu naturalną motywację do pozytywnego działania.

Stosowanie marchewkija niszczy współpracę między pracownikami. Rywalizowanie o nagrody (szczególnie w firmowych konkursach i rankingach) powoduje, że pracownicy zaczynają widzieć w swoich kolegach potencjalne zagrożenie dla siebie. Przeciwnikiem przestaje być konkurencja, a staje się nim kolega z pracy. Dlatego w tak zarządzanych firmach pracownicy wzajemnie się podgryzają. Jednocześnie wyrabia w nich to postawę lizusostwa wobec szefa i brak lojalności wobec innych pracowników.

Marchewkij wyrabia także postawę posłuszeństwa, a tłumi samodzielność. Zniechęca do własnej inicjatywy, podejmowania wysiłku i ryzyka. Powoduje, że dla pracownika jedyną wartością staje się otrzymanie nagrody, a nie praca sama w sobie. Pracownik wykonuje więc tylko te zadania, które prowadzą do otrzymania marchewki.

Jednocześnie stosowanie kija i marchewki uczy pracowników, że – skoro trzeba stosować do wykonania zadania takie środki – musi być ono mało atrakcyjne, niewarte realizowania go z własnej woli. Trudno zatem oczekiwać, by pracownicy chcieli później wykonywać to zadanie z własnej inicjatywy.

Teoretycznie chwilowo przy pomocy kija i marchewki możesz zmusić ludzi do wielu rzeczy, na upartego zmusisz ich w ten sposób do realizacji każdego zadania. Tyle że kij i marchewka nie zrobią tego, co w motywacji do pracy najważniejsze – nie sprawią, że pracownik polubi swoją pracę.