Pewnego dnia żona Piotra zaprosiła gości na bal w jej domu. Wszyscy byli wykwintnie ubrani w najmodniejsze ubrania. Wszystko było przygotowane z gracją i elegancją. Muzykanci przygrywali wesołe piosenki do tańca. Było bardzo dużo gości, a przy nich najwięcej pracy miał pan Piotr, który można powiedzieć, że był sługa dla zaproszonych gości.
Żona modna podśmiewała się ze swego męża i z szyderczym uśmiechem mrugało do niego okiem. Po kolacji była przygotowana atrakcja fajerko-wa. Goście patrzyli się z sali na światełka, które wystrzelały w górę. Lecz nagle wybuchł pożar na podwórku, ponieważ wpadła tam jedna fajerwerka. Pan Piotr walczył z ogniem, ale nie udało mu się uratować gospodarstwa.
Po walce przyszedł do domu cały brudny, śmierdzący, a żona modna wogóle się tym nie przejęła. Goście za główną atrakcję tego wieczoru uważali nieszczęście Pana Piotra.
Mam nadzieje że pomogłam ;)