Ile mamy doświadczeń takiego prawdziwego spotkania się z człowiekiem?
Czy jako „weterani” Oazowi patrzymy w ogóle z wdzięcznością na wspólnotę?
Czy doceniamy to coś naprawdę niezwykłego, że drugi człowiek chce ze mną rozmawiać o czymś więcej niż cenach nowych abonamentów telefonów komórkowych?