Chodził pan wciąż z papierosem,
Każdy wokół kręcił nosem
Lecz gdy dym mężczyznę wabił
Jego płuca rak już strawił.
Pali pani papierosa,
Mnie wciąż leci dym do nosa
Wcale jej to nie obchodzi
ze ten dym też innym szkodzi
lecz zrozumie w końcu sama
gdy jej tchu zabraknie z rana
pali fajki człowiek młody
wcale nie żal mu urody
lecz przestanie gdy się dowie
że mu dym zabiera zdrowie
jeśli jednak nie posłucha
to zabierze go kostucha