Odpowiedź :
- Siostro! Nie decyduj się na pogrzebanie zwłok Polinejkesa!
- Wybacz mi najdroższa, ale uczynię to, chociazby cały świat był przeciwko mnie. Czy ty nie kochałaś naszego brata?
- Głupiaś. Dobrze wierz, jak był on miły mojemu sercu. Mamy jednak tylko siebie. Nie chcę i ciebie stracić!
- Życie po stracie braci moich i z fatum nieszczęść wiszących nad nami nadal nie ma dla mnie wartości. Ja już nie żyję. Śmierci jestem pewna. Jeśli teraz nadejdzie poczytam to za łaskę.
- Cóż też ty mówisz Antygono?! Kreon zakazał. Prawo zakazało. Podporządkuj się ... Cierpienie w milczeniu niech będzie odpokutowaniem za brak pochówku.
- O prawie ziemskim wspominasz.. A gdzie w twym sercu miejsce na boskie?
- Czy bogowie chcieliby następnej śmierci, której można uniknąć?
- Ty brata swego na tułaczkę skazujesz... Braterką, siostro, ja wypełnię powinność.
- Nie pomogę ci najmilsza... i na wszystkie świętości zaklinam cię... zaniechaj tego czynu, póki pora.
- Postanowiłam i zdania nie odmienię...
- Przemyśl to jeszcze, nim się na śmierć wydasz.
- Kamień, nie serce masz, siostro, za prawdę.
- Ja o żyjących się troskam, nie ciało. Dusza nieśmiertelna brata, jeśli bogom miała zostać wydana - zostanie. Nie zależnie od ziemskiego wyroku.
- Nie wiesz tego jednak. A jeśli choć cień szansy jest, że brat nasz cierpiał będzie męki wiekuiste między światami - Ja życie oddam, za jego życie.
- Błagam cię, siostro...!
- Skończmy tę rozmowę. Do niczego nie prowadzi... Ja i tak uczynię, com uczynić powinna.
:]
- Wybacz mi najdroższa, ale uczynię to, chociazby cały świat był przeciwko mnie. Czy ty nie kochałaś naszego brata?
- Głupiaś. Dobrze wierz, jak był on miły mojemu sercu. Mamy jednak tylko siebie. Nie chcę i ciebie stracić!
- Życie po stracie braci moich i z fatum nieszczęść wiszących nad nami nadal nie ma dla mnie wartości. Ja już nie żyję. Śmierci jestem pewna. Jeśli teraz nadejdzie poczytam to za łaskę.
- Cóż też ty mówisz Antygono?! Kreon zakazał. Prawo zakazało. Podporządkuj się ... Cierpienie w milczeniu niech będzie odpokutowaniem za brak pochówku.
- O prawie ziemskim wspominasz.. A gdzie w twym sercu miejsce na boskie?
- Czy bogowie chcieliby następnej śmierci, której można uniknąć?
- Ty brata swego na tułaczkę skazujesz... Braterką, siostro, ja wypełnię powinność.
- Nie pomogę ci najmilsza... i na wszystkie świętości zaklinam cię... zaniechaj tego czynu, póki pora.
- Postanowiłam i zdania nie odmienię...
- Przemyśl to jeszcze, nim się na śmierć wydasz.
- Kamień, nie serce masz, siostro, za prawdę.
- Ja o żyjących się troskam, nie ciało. Dusza nieśmiertelna brata, jeśli bogom miała zostać wydana - zostanie. Nie zależnie od ziemskiego wyroku.
- Nie wiesz tego jednak. A jeśli choć cień szansy jest, że brat nasz cierpiał będzie męki wiekuiste między światami - Ja życie oddam, za jego życie.
- Błagam cię, siostro...!
- Skończmy tę rozmowę. Do niczego nie prowadzi... Ja i tak uczynię, com uczynić powinna.
:]