Odpowiedź :
Jestem osobą, która nikogo nie krytykuje – do czasu. Nie narzucam nikomu swojego zdania ani nie naśmiewam się ze zwyczajów czy rozważań innych. Jednak wszystko ma swoje granice. Nawet tolerancja.
Wszyscy jesteśmy inni. Nie da się nakreślić wszystkich cech ludzkich, których nie akceptuję u ludzi. Jednakże te główne to brak logicznego myślenia, nieszanowanie innych, brak poczucia jakichkolwiek granic w swoim zachowaniu, wulgaryzmy, narzucanie swoich – jakże często bezsensownych i bezpodstawnych - zarzutów czy opinii. Przepraszam bardzo, ale czasem ile można?
Moim zdaniem Polacy nie są narodem tolerancyjnym. Ciągłe wykłócanie się o coś, brak porządku u rządzących w państwie pokazuje nam, że coś jest nie tak. Co jeszcze można u nas dostrzec? – nie umiemy odpowiednio ubrać się na jakieś uroczystości, brak kultury osobistej… Można tak wymieniać w nieskończoność! Oczywiście, nie mówię, ze każdy Polak taki jest. Ale warto zastanowić się czasem nad swoim zachowaniem.
Wszyscy jesteśmy inni. Nie da się nakreślić wszystkich cech ludzkich, których nie akceptuję u ludzi. Jednakże te główne to brak logicznego myślenia, nieszanowanie innych, brak poczucia jakichkolwiek granic w swoim zachowaniu, wulgaryzmy, narzucanie swoich – jakże często bezsensownych i bezpodstawnych - zarzutów czy opinii. Przepraszam bardzo, ale czasem ile można?
Moim zdaniem Polacy nie są narodem tolerancyjnym. Ciągłe wykłócanie się o coś, brak porządku u rządzących w państwie pokazuje nam, że coś jest nie tak. Co jeszcze można u nas dostrzec? – nie umiemy odpowiednio ubrać się na jakieś uroczystości, brak kultury osobistej… Można tak wymieniać w nieskończoność! Oczywiście, nie mówię, ze każdy Polak taki jest. Ale warto zastanowić się czasem nad swoim zachowaniem.
Granice mojej tolerancji są bardzo duże. Nie znaczy to, że jestem w stanie tolerować wszystko. Nie jestem w stanie tolerować u ludzi niektórych cech. Są to np.:
- złośliwość
-okrucieństwo
-zdolność do znęcania się nad innymi, często słabszymi osobami.
Był pewien przypadek, gdy dzieciaki w mojej szkole śmiały się z jednego chłopaka, bo nosił okulary. Stale dokuczały mu i śmiały się z niego, właśnie dlatego, że nosił to "urządzenie" na nosie. Najgorsze jednak było to, że nauczyciele niczego nie zauważali. Niektóre dziewczyny, zdjęte litościa, chodziły do nauczycieli na skargę, lub po prostu mówiąc, że ten mały ma w szkole przechlapane. On jednak był na tyle tolerancyjny, ze w zasadzie wcale mu to nie przeszkadzało. Martwili go tylko koledzy, którzy przy nauczycielach udawali, że bardzo dzieciaka lubią i szanują. Mało tego, bronią go przed słabszymi...
W końcu chłopiec ten przestał być tak tolerancyjny, ponieważ pewnego dnia "koledzy" z klasy napadli na niego i połamali mu nowe okulary, pobili go i zabrali kieszonkowe. Chłopak pogiegł do nauczycielki, a ta z kolei do dyrektorki, która po dwóch latach udręk małego dziecka zareagowała i "usadziła" "kolegów" ucznia.
Sprawa ta dowodzi doskonale, jak bardzo tolerancyjnym narodem są Polacy. Niektórzy z nich nie potrafią pogodzić się z tym, że w ich kraju mieszkaja nie tylko ich rodacy, lecz także ludzie odmiennych zwyczajów, wierzeń, narodowości lub karnacji. Trzeba przyznać, że nie świadczy to o nas zbyt dobrze.
Bardzo tolerancyjnym narodem są Holendrzy. W Holandii mieszkają Ludzie niemalże wszelkich narodowości i wyznań. Jest to bardzo "pomieszany" kraj, ale wszystkim żyje się dobrze i nie ma żadnych konfliktów.
Tak więc, porównując te dwa kraje, Polskę i Holandię, mozemy stwierdzić, że Polacy nie sa narodem zbytnio telerancyjnym, chociaż niektórzy, w tym ja, mamy duży zakres tolerancji, nawet nie jak na mieszkańca Polski, tylko ogólnie świata.
- złośliwość
-okrucieństwo
-zdolność do znęcania się nad innymi, często słabszymi osobami.
Był pewien przypadek, gdy dzieciaki w mojej szkole śmiały się z jednego chłopaka, bo nosił okulary. Stale dokuczały mu i śmiały się z niego, właśnie dlatego, że nosił to "urządzenie" na nosie. Najgorsze jednak było to, że nauczyciele niczego nie zauważali. Niektóre dziewczyny, zdjęte litościa, chodziły do nauczycieli na skargę, lub po prostu mówiąc, że ten mały ma w szkole przechlapane. On jednak był na tyle tolerancyjny, ze w zasadzie wcale mu to nie przeszkadzało. Martwili go tylko koledzy, którzy przy nauczycielach udawali, że bardzo dzieciaka lubią i szanują. Mało tego, bronią go przed słabszymi...
W końcu chłopiec ten przestał być tak tolerancyjny, ponieważ pewnego dnia "koledzy" z klasy napadli na niego i połamali mu nowe okulary, pobili go i zabrali kieszonkowe. Chłopak pogiegł do nauczycielki, a ta z kolei do dyrektorki, która po dwóch latach udręk małego dziecka zareagowała i "usadziła" "kolegów" ucznia.
Sprawa ta dowodzi doskonale, jak bardzo tolerancyjnym narodem są Polacy. Niektórzy z nich nie potrafią pogodzić się z tym, że w ich kraju mieszkaja nie tylko ich rodacy, lecz także ludzie odmiennych zwyczajów, wierzeń, narodowości lub karnacji. Trzeba przyznać, że nie świadczy to o nas zbyt dobrze.
Bardzo tolerancyjnym narodem są Holendrzy. W Holandii mieszkają Ludzie niemalże wszelkich narodowości i wyznań. Jest to bardzo "pomieszany" kraj, ale wszystkim żyje się dobrze i nie ma żadnych konfliktów.
Tak więc, porównując te dwa kraje, Polskę i Holandię, mozemy stwierdzić, że Polacy nie sa narodem zbytnio telerancyjnym, chociaż niektórzy, w tym ja, mamy duży zakres tolerancji, nawet nie jak na mieszkańca Polski, tylko ogólnie świata.