Odpowiedź :
Pewnego dnia gdy Robinson stanął na wzgórzu nadziei i spojrzał przez lunetę zobaczył pięć zniszczonych okrętów karaibskich. Robinson zbiegł z wzgórza i spojrzał przez lunetę na plażę i zobaczył trzydziestu Karaibskich wojowników i kilku niewolników. Wojownicy tańczyli, zaczęli znęcać się nad niewolnikami. Pierwszy dostał z korby i upadł na ziemię z drugim stało się to samo, a trzeci zaczął uciekać. Zaczęli wszyscy strzelać do zbiega, ale żaden w niego nie trafił. Dwóch wojowników zaczęło gonić uciekiniera. Robinson przyszykował strzelbę i dwa pistolety na pasie. Zbieg zostawił w tyle wojowników więc Robinson przeciął im drogę razem z Friendem. Pies skoczył wojownikowi do gardła, drugi wyciągnął łuk ale Robinson i jego strzelba byli szybsi.
Tak uratował niewolnika którego później nazwał Piętaszkiem.
Tak uratował niewolnika którego później nazwał Piętaszkiem.
Pewnego dnia,Marek poszedł do szkoły i spotkał tam swoich kolegów.Od początku chłopaki których znał od 1 klasy wydawali się dziwni.Kuba najlepszy przyjaciel Marka w ogóle się do niego nie odzywał.W końcu Marek nie wytrzymał i spytał kubę o co chodzi a on na to:Marek,mamy do pogadania-dzisiaj po szkole w pizzeri u pana Antoniego.Marek się zgodził.Lekcje ciągnęły się w nieskończoność ale wreszcie się skończyły i Marek truchtem pobiegł do pizzeri.Gdy wszedł do środka było całkiem ciemno i nagle zza stołu wyskoczyli najlepsi przyjaciele Mareczka z Kubą na czele.Okazało się że Marek miał w tym dniu urodziny i chłopcy przygotowali dla niego wspaniałe przyjęcie.!Wszyscy znakomicie się bawili!