Paweł Obarecki jako młody student medycyny był pełen zapału, chciał pomagać innym. Jadąc do Obrzydłówka miał zamiar "pracować u podstaw". Zderzył się z rzeczywistością, jego marzenia legły w gruzach. Po roku walki z ciemnotą i zacofaniem, poddał się, nie spróbował gdzie indziej. Źle postąpił zaprzyjaźniając się z z osobami, którymi wcześniej pogardzał. Zmienił się, plany i cele zeszły na dalszy plan. Moim zdaniem Obarecki zmarnował swoje życie, gdyż jednostka nie wygra z marazmem całego miasteczka. Na tle silnej i wytrwałej Stanisławy Bozowskiej wypadł słabo. Jednakże nie uważam go za negatywnego bohatera.