Dziennikarz: Witaj!
Chłop: Hej!
Dz: Czy dobrze ci się mieszka u twojego pana?
Ch: Jako tako... nie powiem, że dobrze, bo co dzień muszę odrabiać pańszczyznę i nie dostaje za to dużo jedzenia...
Dz: A jak tam twoja rodzina?
Ch: Niedawno mój syn ruszył w podróż do miasta, ponieważ mój Pan okazał łaskę i pozwolił mu się kształcić.
Ch: Nie myślisz o ucieczce?
Dz: Nie! Panie co ty gadasz! Za takie przewinienie był bym wychłostany lub skazany na śmierć!
Dz: Dziękuję za informację.