Z pamiętnika Bilba:
Wedrowałem z krasnoludami . Byliśmy wyczerpani. Chciało nam się jeść i pić. Nagle zauważyliśmy wielkie trole.Wpadliśmy na pomysł, żeby ukraść im trochę pożywienia.Oni mieli dużo zapasów. Razem z krasnoludami postanowiliśmy, że to ja zostanę zwiadowcą. Jestem przecież z nich najmniejszy i poruszam się prawie bezszelestnie. Niestety nie udało mi się to. Te wredne trole mnie złapały. Ale mogłem liczyć na przyjaciół. Krasnoludy bez zastanowienia ruszyły mi na pomoc. Z pośpiechu nie zauważyli pułapek i też zostali porwani.Nie mieliśmy już zadnych nadziei , myśleliśmy że nie ma już dla nas ratunku. Jednak pomocny okazał się Gandalf. Był on czarodziejem i posiadał przecież magiczną moc. Zamienił wszystkie trole w kamienie. Kożystając z okazji najedliśmy się pożywieniem dawnych trolów. Zebraliśmy tyle zapasów, aby starczyło nam na następne przygody. W końcu byliśmy bezpieczni.