---------- Nigdy nie zapomnę tego dnia, gdy zadzwonił telefon od wujka Wojtka , który powiedział, że mam iść do sklepu zoologicznego i wybrać sobie królika.
---------- Powiedział, że mam się nie martwić o pieniądze, że wszystko załatwione razem z klatką. Po prostu mam tylko sama zdecydować, którego chcę. Byłam zaskoczona i nie byłam pewna, czy wujek nie robi sobie ze mnie żartów. Weszłam do sklepu i powiedziałam, że ja po królika, a pan już wiedział o co chodzi. Wzięłam królika, który był sam w klatce, oddzielony od reszty. Miał czarne futerko i nie był zbyt ładny. Bałam się, że jak ja go nie wezmę, to już nikt go nie weźmie. Zabrałam go do domu. Mama kupiła karmę i cała ściółkę dla niego.
Bardzo cieszę się, że wtedy wzięłam tego wspaniałego królika. Nie tylko uratowałam go od samotności, ale stał się także moim małym przyjacielem, z którym lubię spędzać czas. Opieka nad nim, to sama przyjemność!
