Odpowiedź :
Dziadkowie zaprosili naszą rodzinę na obiad do siebie. Z chęcią przybyliśmy do nich. Mieszkali w małej wiosce z niewielką ilością ludności. Babcia zawsze wyróżniała się pracowitością i bez ustanku gadała. Dziadek zaś miał dosyć jej gadania, ale widać po nich że się kochają jeszcze po tylu latach spędzonych ze sobą. aby babcia tyle nie gadała to dzidziuś opowiedział nam o II wojnie światowej którą przeżył. Razem z nim przeniosłam się na chwilę w dawne czasy. Z uwagą go słuchałam, lecz nie tylko ja. Babcia także, jak nigdy przestała gadać..
Swoją opowieść zaczął słowami:
-Posłuchajcie najmilsi... a wy dzieci najbardziej, gdyż w szkole może się wam przydać.
-z niecierpliwością czekam co powiesz dziadku - powiedziałam.
-jak już wiecie przeżyłem straszną wojnę. Mieszkałem w gruzach, przez nieustanne bombardowanie, miasta. Nie ukończyłem szkoły. A wy lenie się nie chcecie uczyć skoro macie warunki hehe - zaśmiał się.
-takie już są czasy - odparłam
-pozwól mi dokończyć - powiedział
Był tak tym przejęty jakby to stało się kilka dni temu. Nie chciałam mu przeszkadzać i pozwoliłam dalej mu mówić.
-Polska to nasza ojczyzna! Kraj za który oddałbym życie, lecz jak widzicie walczyłem tak, że mnie nie zamordowali. Zastrzelili mojego najlepszego kumpla Heńka. - jego wyraz twarzy posmutniał.
-Nie poddawałem się! Walczyłem dalej z nadzieją że nasz Polski kraj nam nie odbiorą! Śmierć jego dała mi większą motywację do dalszego działania. Codziennie ginęło setki ludzi. Codziennie niszczono wszystko.. zostałem lekko postrzelony.
-Co? O tym nigdy nie mówiłeś -ze zdziwieniem powiedziała mama.
-To nie wszystko - odpowiedział poważnie.
Poznałem wtedy Marysie, tak, tak waszą babcie. Była sanitariuszką, opatrzyła mnie, zatamowała krew. Wtedy się poznaliśmy.
- wow.. ciekawe co jeszcze się dowiemy - zaciekawiona zapytałam.
-koniec tego, obiad stygnie - powiedziała babcia.
Dziadek szepnął, że opowie mi dalej po obiedzie. Jadłam tak szybko, że aż mi się uszy trzęsły. Nie mogłam się doczekać dalszej części życia dziadka.
Poszłam do pokoju razem z bratem i dziadkiem i powiedział mi w sekrecie, że Marysia podkochiwała się w Niemcu. Nie mógł do tego dopuścić aby między nimi coś zaiskrzyło i postrzelił wroga. Tak kochał Ojczyznę jak Marysię i nie zastanawiając to uczynił. Gdy zapytałam, czemu babcia nie chcę o tym mówić to powiedział, że się Marysia tego wstydzi, bo jak mogłaby zdradzić Polskę i ona nie chcę żeby ktoś o tym wiedział.
Po obiedzie wróciliśmy do domu, historia dziadka mnie zafascynowała i zmotywowała do nauki. Teraz uczę się gdy myślę, że inni choć chcieli to nie mieli na to warunków. Zastanawiały mnie pewne fakty i przed snem rozmyślałam.
Swoją opowieść zaczął słowami:
-Posłuchajcie najmilsi... a wy dzieci najbardziej, gdyż w szkole może się wam przydać.
-z niecierpliwością czekam co powiesz dziadku - powiedziałam.
-jak już wiecie przeżyłem straszną wojnę. Mieszkałem w gruzach, przez nieustanne bombardowanie, miasta. Nie ukończyłem szkoły. A wy lenie się nie chcecie uczyć skoro macie warunki hehe - zaśmiał się.
-takie już są czasy - odparłam
-pozwól mi dokończyć - powiedział
Był tak tym przejęty jakby to stało się kilka dni temu. Nie chciałam mu przeszkadzać i pozwoliłam dalej mu mówić.
-Polska to nasza ojczyzna! Kraj za który oddałbym życie, lecz jak widzicie walczyłem tak, że mnie nie zamordowali. Zastrzelili mojego najlepszego kumpla Heńka. - jego wyraz twarzy posmutniał.
-Nie poddawałem się! Walczyłem dalej z nadzieją że nasz Polski kraj nam nie odbiorą! Śmierć jego dała mi większą motywację do dalszego działania. Codziennie ginęło setki ludzi. Codziennie niszczono wszystko.. zostałem lekko postrzelony.
-Co? O tym nigdy nie mówiłeś -ze zdziwieniem powiedziała mama.
-To nie wszystko - odpowiedział poważnie.
Poznałem wtedy Marysie, tak, tak waszą babcie. Była sanitariuszką, opatrzyła mnie, zatamowała krew. Wtedy się poznaliśmy.
- wow.. ciekawe co jeszcze się dowiemy - zaciekawiona zapytałam.
-koniec tego, obiad stygnie - powiedziała babcia.
Dziadek szepnął, że opowie mi dalej po obiedzie. Jadłam tak szybko, że aż mi się uszy trzęsły. Nie mogłam się doczekać dalszej części życia dziadka.
Poszłam do pokoju razem z bratem i dziadkiem i powiedział mi w sekrecie, że Marysia podkochiwała się w Niemcu. Nie mógł do tego dopuścić aby między nimi coś zaiskrzyło i postrzelił wroga. Tak kochał Ojczyznę jak Marysię i nie zastanawiając to uczynił. Gdy zapytałam, czemu babcia nie chcę o tym mówić to powiedział, że się Marysia tego wstydzi, bo jak mogłaby zdradzić Polskę i ona nie chcę żeby ktoś o tym wiedział.
Po obiedzie wróciliśmy do domu, historia dziadka mnie zafascynowała i zmotywowała do nauki. Teraz uczę się gdy myślę, że inni choć chcieli to nie mieli na to warunków. Zastanawiały mnie pewne fakty i przed snem rozmyślałam.