Gdy przytrafi się choroba, gdy wisi nad nami groźba czegoś co ciężko wyleczyć zaczynamy się bać. Na codzień nie myślimy o tym co mamy, przyjmujemy to jako oczywistość, owszem ludzie chorują, dzieci leżą w szpitalach ale przecież nie ja, mnie to nie dotyczy, mnie to nie spotka...
Po raz kolejny odkrywam niezmienną prawdę, nasze życie w jednej chwili potrafi lec w gruzach, przewrócić się jak domek z kart od lekkiego podmuchu.