ulóz tekst,opowiadanie,dyktando,itp.
wykozystaj minimum 30 wyrazów z tych...
mozna zmieniać forme
podchorąży
pochlipywac
billboard
owadożerny
zachybotac sie
niepostrzeżenie
ponadtrzyipółmetrowa
majster-klepka
zrzędzić
łapu-capu
szczerniały
wyszczerzając
spojrzawszy
wataha
ohydztwo
paskudztwo
melanż
bomba
ultranowoczesny
lekkoatletyka
pół-Francuz
masażysta
pogrążyc
chrząknął
rozchełstana
przerzynac
chcąc nie chcąc
superrozczochraniec
wehikul
rozhisteryzowany
pęcherz
chandra
nie wiadomo
bohomazy
znienacka
charty(chodzi o psy)


Odpowiedź :

Gdy mój pęcherz nie wytrzymał. Chcąc nie chcąc rozhisteryzowany poszedłem do toalety zwaną wehikuł masażysty. W telewizji w programie łapu-capu pokazywali billboard z pół Francuzem, który pochlipując malował bohomazy.
wtedy niepostrzeżenie spojrzawszy na mnie owadożerny ponad trzy i pół metrowy majster klepka. Powiedział że wygladam ultra nowocześnie paskudnie. Wtedy uciekłem z baru i Powróciłem do domu szczerniały i położyłem się spać z podchorążym.
Pewien podchorąży pewnego razu szedł ulicą i dziwnie pochlipywał. Powodem tego był bilbord na którym widniało zdjęcie jego rywala o stanowisko generała w wojsku. Jednocześnie zły w przygnębiony mężczyzna mruczał pod nosem "Jak to możliwe że taki owadożerny cham został generałem?". Lecz szybko zaprzestał marudzenia ponieważ zachybotał się na skutek ogromnego bólu w stopie. Spowodowała to drzazga która wbiła się w palca podchorążego. miała ponad 3,5mm długości i sprawiała ogromny ból. Nie mając czasu na zrzędzenie bohater wyją z kieszeni wielofunkcyjny scyzoryk w którym miał pęsetę, ponieważ był majster klepką i zazwyczaj miał kilka narzędzi przy sobie. Spojrzawszy dokładnie na drzazgę rozpoczną jej wyjmowanie. wyszczerzając zęby z bólu wyciągną sczerniały kawałek drewna z palca. "Łapu-capu i po bólu" pomyślał. "Ale ta wataha pracowników źle wykonała robotę" powiedział spoglądając na poręcz z której wystawało wiele innych drzazg. "Co za paskudztwo" - dodał po chwili. Przeszło mu przez głowę że ma dzisiaj paskudny dzień. "Co za pech że nie jestem już taki młody" - użalał się nad sobą w dalszej drodze do domu. Wyjął ultranowoczesny telefon by sprawdzić która godzina a nagle tuz przed jego oczyma wyłoniła się sex bomba we własnej osobie, lecz jedynie przeszła obok mężczyzny nie spoglądając na niego. podchorąży zapatrzony w kobietę nie zwracał uwagi na nic innego i dopiero po chwili ocknął się i zobaczył że pół-Francuzki masażysta z pobliskiego salonu masażu ucieka z jego telefonem. Na szczęście bohater uprawiał lekkoatletyką i z łatwością dogonił złodzieja przewracając go na chodnik, lecz nie miał sumienia żeby pogrążyć go w więzieniu za kradzież urządzenia i jedynie trochę go "poobijał" i chcąc nie chcąc uderzył go w brzuch co sprawiło że jego pęcherz nie wytrzymał i złodziej zsikał się w spodnie. Nasz lekkoatletyk wstał i chrząkną że złodziej może odejść. rozchełstana twarz pobitego wyrażała dziwne rozhisteryzowanie. Wstał i szybko wyciągną nóż jak by chciał przerżnąć komuś gardło. Z Nienacka i nie wiadomo na czyje wezwanie pojawił się wehikuł (czyt. radiowóz). wysiadły z niego 2 melanżowe bohomazy i niczym charty rzuciły się na mężczyznę z nożem. rozpętała się mała chandra lecz policjanci uporali się z uzbrojonym złodziejaszkiem. Skuli go w kajdanki więc nie mógł poprawić swojej super rozczochranej fryzura która wskazywała że jest dość niepełnosprawny umysłowo. Nasz bohater udał się w dalszą drogę do domu, i wieczorem udał się na melanż z okazji awansu swojego wroga. Wróg wrogiem ale swój wróg to nic złego. Do domu wrócił dość zachybotanym krokiem.