Odpowiedź :
Kiedyś przed świętami był okres wstrzemięźliwości od zabaw a zwłaszcza zwłaszcza od jedzenia do syta.Zakazane było szycie. Był czas powagi i umiaru we wszystkim.
Na święta nie czekano oczywiście bezczynnie. Panie domu sprzątały w domu i na podwórzu a panowie bili świnie. Cała ta gorączka krzątania, przygotowywanie różnych smakołyków nie była celem samym w sobie. Chodziło o wytworzenie szczególnej atmosfery, która pozwoliłaby odmienić zwyczajny świat w świat pełen tajemnic i dziwów.
Dwie sympatyczne Panie Łucja Chloupek i Irena Bryłka z Ujazdu opowiadają jak to ongiś w domach na Śląsku obchodzono Wigilię. Łucja Chloupek: od 13 grudnia to jest od św. Łucji obserwowano każdego dnia pogodę, aż do Wigilii. Każdy dzień symbolizował poszczególne miesiące w roku. Jeżeli 13 grudnia była ładna pogoda przez cały dzień oznaczało to, że styczeń również będzie pogodny. Te wróżby najczęściej się sprawdzały.
Przed świętami dzieci strzelały z karbidówek, zapalali pochodnie, robili dużo hałasu a wszystko po to, żeby przepędzić złe duchy. Dla dzieci była to ogromna frajda.
W samą Wigilię przygotowywano tylko posiłki na wieczerzę. Przygotowywanie wieczerzy było bardzo pracochłonne, gdyż nie mogło zabraknąć tradycyjnych potraw, które z dawien dawna były podawane na Śląsku.
Były to takie potrawy, jak: makówki, mołczka, siemieniotka, kompot z różnych owoców, ciasta.
Na święta nie czekano oczywiście bezczynnie. Panie domu sprzątały w domu i na podwórzu a panowie bili świnie. Cała ta gorączka krzątania, przygotowywanie różnych smakołyków nie była celem samym w sobie. Chodziło o wytworzenie szczególnej atmosfery, która pozwoliłaby odmienić zwyczajny świat w świat pełen tajemnic i dziwów.
Dwie sympatyczne Panie Łucja Chloupek i Irena Bryłka z Ujazdu opowiadają jak to ongiś w domach na Śląsku obchodzono Wigilię. Łucja Chloupek: od 13 grudnia to jest od św. Łucji obserwowano każdego dnia pogodę, aż do Wigilii. Każdy dzień symbolizował poszczególne miesiące w roku. Jeżeli 13 grudnia była ładna pogoda przez cały dzień oznaczało to, że styczeń również będzie pogodny. Te wróżby najczęściej się sprawdzały.
Przed świętami dzieci strzelały z karbidówek, zapalali pochodnie, robili dużo hałasu a wszystko po to, żeby przepędzić złe duchy. Dla dzieci była to ogromna frajda.
W samą Wigilię przygotowywano tylko posiłki na wieczerzę. Przygotowywanie wieczerzy było bardzo pracochłonne, gdyż nie mogło zabraknąć tradycyjnych potraw, które z dawien dawna były podawane na Śląsku.
Były to takie potrawy, jak: makówki, mołczka, siemieniotka, kompot z różnych owoców, ciasta.
Choinka,Św.Mikołaj,Prezęty,Jasełka,Kolędy,Dzielenie sie oplatkiem