Odpowiedź :
CO ZABRAŁ BYŚ NA BEZLUDNĄ WYSPE ?
Na bezludną wyspę zabrała bym przyjaciół rodzinę i znajomych , aby w końcu z bezludnej wyspy zrobiła się ludna wyspa . Spakowała bym się w duży plecak w którym bym miała jedzenie , zapałki , apteczkę , telefon , bieliznę , środki higieny , coś ciepłego i mój aparat a przede wszystkim zabrałą bym ze sobą szczere chęci oraz wielkie serducho które noszę w sobie , aby nikomu nie zabrakło ciepła . Trzeba przyznac że tak na prawde nikt z nas nie wie czy bezludna wyspa jest bezludna . Może tak naprawdę jest to miasto z bardzo rozbudowanym imperium . Z mieszkańcami o bardzo wysokim ilorazie inteligencji . Tego sie możemy nigdy nie dowiedziec . Gdy dotrę z wszystkimi na bezludną wyspę zrobię parę zdjęc i wam je pokaże . Będzie musiało byc bardzo ciekawie .
PROSZE MAM NADZIEJE ŻE POMOGŁAM .
Na bezludną wyspę zabrała bym przyjaciół rodzinę i znajomych , aby w końcu z bezludnej wyspy zrobiła się ludna wyspa . Spakowała bym się w duży plecak w którym bym miała jedzenie , zapałki , apteczkę , telefon , bieliznę , środki higieny , coś ciepłego i mój aparat a przede wszystkim zabrałą bym ze sobą szczere chęci oraz wielkie serducho które noszę w sobie , aby nikomu nie zabrakło ciepła . Trzeba przyznac że tak na prawde nikt z nas nie wie czy bezludna wyspa jest bezludna . Może tak naprawdę jest to miasto z bardzo rozbudowanym imperium . Z mieszkańcami o bardzo wysokim ilorazie inteligencji . Tego sie możemy nigdy nie dowiedziec . Gdy dotrę z wszystkimi na bezludną wyspę zrobię parę zdjęc i wam je pokaże . Będzie musiało byc bardzo ciekawie .
PROSZE MAM NADZIEJE ŻE POMOGŁAM .
Życie na bezludnej wyspie dałoby mi chwilę wytchnienia, odpoczynku od codziennych spraw i problemów.
Z całą pewnością nie byłoby łatwo po dłuższym czasie pogodzić się z samotnością ale ważne byłoby aby mieć ze sobą przedmioty które w maksymalnym stopniu pomogły by mi unowocześnić życie. Niezmiernie potrzebne byłyby mi środki czystości i leki, gdyż w nowym, nieznanym miejscu łatwo jest za dobyć jakiejś choroby, której nie umiejętne leczenie mogłoby doprowadzić do śmierci. O jedzenie nie martwiłabym się zbytnio gdyż na wyspie prawdopodobnie jest dużo owoców. Ubrania? Zapewne nie wzięłabym ich dużo, po dwa zestawy na każdą pogodę, aby nie zajmowałyby mi dużo miejsca. W każdym bądź razie mogłabym je wyprać i wysuszyć. Przydałyby mi się również jakieś naczynia. Scyzoryk i zapałki pomogłyby mi przetrwać w trudnych warunkach, w gęstwinach lasów i pnączy.
Rzeczą oczywistą dla mnie jest to, że na bezludnej wyspie nie będzie elektryczności, a chcąc na niej odpocząć pod żadnym pozorem nie wezmę telewizora, laptopa czy też radia. Po co mam wiedzieć co dzieje się w moim mieście, kraju. Po co mam denerwować się niestabilną sytuacją polityczną? Najprawdopodobniej zabrałabym ze sobą kilka książek, aby nie nudzić się oraz aparat cyfrowy aby uwiecznić piękne chwile na zdjęciach. Podziwiałabym uroki małej wyspy, otoczonej dookoła gęstwiną lasu tropikalnego, z przepięknym krystalicznie - białym jak śnieg oceanem. Ale czy na bezludnej wyspie samotnie czułabym się dobrze? Nie mam takiej pewności. Ale bezludna wyspa powinna zostać bezludną. Dlatego właśnie nie zostałabym tam długo, ale tylko tyle aby zapomnieć o problemach i przeżyć niesamowitą przygodę.
Bardzo chciałabym znaleźć się w wakacje na takiej wyspie, samotnie. Przemyślałabym wtedy kilka ważnych spraw i odpoczęłabym od szarej codzienności. Zobaczyłabym kawałek innego świata, co na zawsze zostałoby w mojej pamięci.
[coś takiego^]
Z całą pewnością nie byłoby łatwo po dłuższym czasie pogodzić się z samotnością ale ważne byłoby aby mieć ze sobą przedmioty które w maksymalnym stopniu pomogły by mi unowocześnić życie. Niezmiernie potrzebne byłyby mi środki czystości i leki, gdyż w nowym, nieznanym miejscu łatwo jest za dobyć jakiejś choroby, której nie umiejętne leczenie mogłoby doprowadzić do śmierci. O jedzenie nie martwiłabym się zbytnio gdyż na wyspie prawdopodobnie jest dużo owoców. Ubrania? Zapewne nie wzięłabym ich dużo, po dwa zestawy na każdą pogodę, aby nie zajmowałyby mi dużo miejsca. W każdym bądź razie mogłabym je wyprać i wysuszyć. Przydałyby mi się również jakieś naczynia. Scyzoryk i zapałki pomogłyby mi przetrwać w trudnych warunkach, w gęstwinach lasów i pnączy.
Rzeczą oczywistą dla mnie jest to, że na bezludnej wyspie nie będzie elektryczności, a chcąc na niej odpocząć pod żadnym pozorem nie wezmę telewizora, laptopa czy też radia. Po co mam wiedzieć co dzieje się w moim mieście, kraju. Po co mam denerwować się niestabilną sytuacją polityczną? Najprawdopodobniej zabrałabym ze sobą kilka książek, aby nie nudzić się oraz aparat cyfrowy aby uwiecznić piękne chwile na zdjęciach. Podziwiałabym uroki małej wyspy, otoczonej dookoła gęstwiną lasu tropikalnego, z przepięknym krystalicznie - białym jak śnieg oceanem. Ale czy na bezludnej wyspie samotnie czułabym się dobrze? Nie mam takiej pewności. Ale bezludna wyspa powinna zostać bezludną. Dlatego właśnie nie zostałabym tam długo, ale tylko tyle aby zapomnieć o problemach i przeżyć niesamowitą przygodę.
Bardzo chciałabym znaleźć się w wakacje na takiej wyspie, samotnie. Przemyślałabym wtedy kilka ważnych spraw i odpoczęłabym od szarej codzienności. Zobaczyłabym kawałek innego świata, co na zawsze zostałoby w mojej pamięci.
[coś takiego^]