Odpowiedź :
Jest to niezwykle wesoła książeczka pozwalająca na chwilę wytchnienia od "poważnej literatury" i trosk codziennego życia. Przygody Robina z pewnością nie umywają się do tych, które przytrafiają się na przykład Wiedźminowi, lecz są nieodmiennie radosne i zawsze dobrze się kończą, czyli zazwyczaj kufelkiem wybornego piwa z nowo poznanym przyjacielem...
Możemy ujrzeć tam obraz Anglii zupełnie niepodobnej do naszych wyobrażeń, gdzie zawsze świeci słońce i nawet najpodlejsi żebracy mają kieszenie wypełnione złotem. Jest to kraj, w którym pospolitego druciarza (wędrownego naprawiacza garnków) stać na codzienny, obowiązkowy dzbanek piwa lub kanaryjskiego wina. Książka napawa czytelnika niezwykłym optymizmem i radością życia, po jej przeczytaniu aż chce się krzyknąć do wszystkich ludzi:
- Ach, witajcie przyjaciele! Jakże się cieszę, że was widzę!
Możemy ujrzeć tam obraz Anglii zupełnie niepodobnej do naszych wyobrażeń, gdzie zawsze świeci słońce i nawet najpodlejsi żebracy mają kieszenie wypełnione złotem. Jest to kraj, w którym pospolitego druciarza (wędrownego naprawiacza garnków) stać na codzienny, obowiązkowy dzbanek piwa lub kanaryjskiego wina. Książka napawa czytelnika niezwykłym optymizmem i radością życia, po jej przeczytaniu aż chce się krzyknąć do wszystkich ludzi:
- Ach, witajcie przyjaciele! Jakże się cieszę, że was widzę!
Jest to niezwykle wesoła książeczka pozwalająca na chwilę wytchnienia od "poważnej literatury" i trosk codziennego życia. Przygody Robina z pewnością nie umywają się do tych, które przytrafiają się na przykład Wiedźminowi, lecz są nieodmiennie radosne i zawsze dobrze się kończą, czyli zazwyczaj kufelkiem wybornego piwa z nowopoznanym przyjacielem...