Jednostka
Fromm rozpoczyna swoje rozważania od stwierdzenia, które przenika cały tok jego wywodu, mianowicie, że „wolność jest specyficzną cechą ludzkiej egzystencji jako takiej - i dalej - że jej znaczenie zmienia się zależnie od stopnia świadomości człowieka i pojęcia 0 sobie samym, jako bycie niezależnym i wyodrębnionym"32 . Tak więc człowiek, by docenił w pełni swoją wolność i nauczył się z niej właściwie korzystać, musi dojrzeć i zdać sobie sprawę z faktu, iż rzeczywiście tę wolność i odrębność posiada. W tym celu jednostka porzuca swoje „więzi pierwotne" łączące ją ze światem od urodzenia, by wytworzyć nowe, utworzone świadomie i pozwalające jej na swobodny rozwój. Prześledźmy za Frommem, jak wygląda ta droga. Kiedy rodzi się dziecko, w sposób oczywisty staje się zależne od matki. Jest ona najistotniejszym elementem jego świata do tego stopnia, że w pierwszym okresie życia dla dziecka - według autora Ucieczki... - nie istnieje różnica między własnym ,ja", zupełnie jeszcze nie wykształconym, a osobą matki, traktowanej niemalże jak część tego samego ciała, odpowiedzialną za zapewnianie pożywienia 1 wygody. Takie utożsamienie zachodzi wkrótce wobec całego oto3 2 E. Fromm, Ucieczka..., s. 40. 152 czenia i stąd bierze się ów egocentryzm, który każe traktować wszystko oraz wszystkich jako swoją naturalną własność, a także posłuszeństwo innego typu niż w wypadku osób dorosłych wobec władzy czy autorytetu (rodzice stanowią część dziecięcego świata, ufa się im więc tak samo jak własnym zmysłom). To przekonanie zostaje dopiero zmienione przez wychowanie, a także spontaniczny rozwój młodego organizmu, który zaczyna sobie uświadamiać ową budzącą się w nim siłę i dążyć do różnorodnych form przejawiania aktywności. Intensywność i kierunek tego rozwoju w dużym stopniu zależą od cech indywidualnych, decydujący jest tu wszakże wpływ otoczenia. Jednak wraz z rodzącą się wolnością pojawia się - jak pisze Fromm - także poczucie osamotnienia i chęć powrotu do sytuacji, w której świat gwarantowałby bezpieczeństwo i nie trzeba było dokonywać trudnych wyborów, zmagając się z przytłaczającą potęgą i coraz częściej dostrzeganymi, własnymi ograniczeniami. Pojawia się więc pragnienie, by zrezygnować z własnej indywidualności na rzecz ochrony przed lękiem. Rozumowanie Fromma znajduje potwierdzenie w widocznej, od drugiej połowy lat sześćdziesiątych popularności subkultur. Młodzież, dla której autorytet członków rodziny przestaje być tak oczywisty jak w okresie dzieciństwa, wkracza w okres negacji - przestaje postrzegać otoczenie jako przyjazne. Łatwiej znaleźć im to poszukiwane uczucie identyfikacji w grupie rówieśników, która daje poczucie bezpieczeństwa i swobodę w wyrażaniu buntu wobec świata. W niej jednak młody człowiek znów trafia na autorytety, którym musi się odporządkować, nie chcąc ryzykować odrzucenia - tak więc szukając wolności coraz bardziej ją traci. Według Fromma jednostka, która nie potrafi zrezygnować ze swojego przywiązania do poczucia bezpieczeństwa, wytwarza w sobie mechanizmy ucieczki od wzięcia pełnej odpowiedzialności za swoje życie. Jednym z takich mechanizmów jest - wspomniane powyżej - tworzenie „wtórnych więzów"33 . Więzy te nie są jednak nigdy prawidłowe. Fromm wymienia i analizuje cztery rodzaje skłonności, które im nadają ostateczną formę: masochistyczne, sadystyczne, destruktywność oraz konformizm. Pierwsza z nich charakteryzuje się dążeniem do wyzbycia się własnego ,ja" z jego niedoskonałościami i konfliktami wewnętrznymi, podporządkowaniem temu co silne i dominujące (oczywiście 3 3 Ibidem, s. 142. 153 w subiektywnym odczuciu), także temu co przeraża, i w efekcie zatracenie własnej osobowości (co zwalnia z trudu jej kształtowania na rzecz ślepego posłuszeństwa lub pogrążenia w cierpieniu). Osoba 0 tendencjach masochistycznych rozpaczliwie szuka takiego „władcy" - może go znaleźć na przykład w drugim człowieku, ideologii (zwłaszcza totalitarnej), wierze w autorytarnego Boga. Aby przybliżyć tę koncepcję wymieńmy model wychowania kobiety czasów wiktoriańskich, która powinna być nieświadoma mechanizmów rządzących światem, bezbronna i uległa wobec woli rodziców i męża34 . Znajdujemy też wiele współczesnych przykładów - choćby ufność wyborców wobec obietnic partii populistycznych; taktyka rządzenia ich przywódców polega między innymi na kulcie silnej władzy mającej zapewnić dobrobyt bez wysiłku ze strony obywateli. Tendencje sadystyczne, chociaż stanowią przeciwieństwo masochizmu, wypływają według Fromma z tego samego źródła: lęku przed otaczającą rzeczywistością i „nieumiejętności do samoistnego życia"35 . Wiążą się także z uzależnieniem od przedmiotu, w tym wypadku od tego, nad którym jednostka przejęła kontrolę. Celem natomiast jest całkowite zawładnięcie druga osobą (czy grupą), kierowanie nią niczym bezwolną marionetką. Takie zachowania mogą pozostawać nieuświadomione i tłumaczy się je często miłością, pragnieniem szczęścia tego, kim się manipuluje, bądź poczuciem obowiązku. Osobny rozdział poświęca Fromm analizie destruktywności, jako formie przezwyciężenia przez jednostkę poczucia zagrożenia. Odróżnia on uzasadnioną walkę (podjętą przez człowieka w obronie siebie, swoich bliskich, czy jakiejś idei) od żądzy niszczenia, która czeka tylko na odpowiedni moment, by się ujawnić. Gdy ten moment nastąpi, jednostka zwykle szuka racjonalizacji dla swojego zachowania, próbując uzasadnić swoją agresywną reakcję. Niekiedy destruktywność może zostać zwrócona do „wewnątrz", co w skrajnych wypadkach prowadzi do samobójstwa. W codziennym życiu ów rys osobowości może ujawniać się w bardziej prozaicznych sytuacjach, często spotykanej obmowie i zawiści względem tych, „którym się powiodło". Zasadniczo jest to bowiem reakcja na własne porażki 1 poczucie niespełnienia. 34 Według przykładu K. Horney w rozdziale o psychologii kobiety (Nowe drogi w psychoanalizie, PWN, Warszawa 1987). 3 5 E. Fromm, Ucieczka..., s. 159. 154 Należy tu dodać, iż odwrotnie niż w systemie Freuda, wymienione tu tendencje są jedynie mechanizmami ucieczki od normalnego rozwoju, sprowokowanymi przez środowisko życia, a także przez pewne skłonności wrodzone. Nigdy nie są zaś przez Fromma postrzegane jako instynkty (sadystyczny, masochistyczny czy śmierci). Konformizm jest czwartym sposobem ucieczki od wolności wraz jej wyzwaniami. Ma największe znaczenie społeczne między innymi ze względu na powszechność występowania w każdym społeczeństwie. Fromm udowadnia, iż konformistyczny sposób myślenia nie jest tylko wynikiem uświadomionej postawy jednostki, dążącej do uzyskania jak największych korzyści i uniknięcia krytyki poprzez zmienianie poglądów zależnie od sytuacji i otoczenia. Może być całkowicie nieuświadomiony, jak w przypadku osoby zahipnotyzowanej, która po obudzeniu powtarza przekazane jej podczas seansu sądy jako własne. Autor tłumaczy również, iż przyswojone przez jednostkę poglądy nie tylko bywają bezkrytycznie powtarzane ale następuje cały proces ich racjonalizacji, by przedstawić je, jako skutek własnego, logicznego myślenia. Oczywiście umysł wypiera jednocześnie fakt i źródło przejęcia danej informacji, czy oceny, która staje się fragmentem światopoglądu danego człowieka. Czytając tę bardzo ciekawą, popartą badaniami klinicznymi (co rzadkie w tej książce) analizę, dostrzegamy ogromną rolę środków masowej komunikacji i reklamy na kształtowanie opinii i decyzji konsumentów, obywateli, itd. W czasach, kiedy tworzył autor Ucieczki od wolności ich wpływ nie był jeszcze tak dostrzegalny (poza Stanami Zjednoczonymi). Fromm zwraca natomiast uwagę, iż przejmowanie określonych poglądów (nawet w kwestiach bardzo osobistych) odbywa się często pod presją rodziny i środowisk lub też bywa efektem zduszenia zdolności do krytycznego myślenia w dzieciństwie (gdy pojawia się zakaz swobodnego wyrażania przez dziecko uczuć i emocji). Czy rozwijający się człowiek ma zatem szansę zachowania w sobie owego zalążka wolności, tkwiącego - według Fromma - w ludzkiej naturze? Odpowiedź autora Ucieczki od wolności jest pozytywna. Należy zapewnić dziecku warunki, w których poczucie nie dającego się ominąć w procesie indywidualizacji osamotnienia szłoby w parze z harmonijną budową własnej osobowości. Ideałem ma tu być osiągnięty wreszcie „spontaniczny związek z ludźmi i przyrodą, związek który łączy jednostkę ze światem, nie eliminując jej osobowości"36 . Wyrazem tego związku jest poczucie solidarności 3 6 Ibidem, s. 46. 155 z innymi, twórcza praca i miłość. Ta ostatnia postrzegana jest w pracach Fromma jako postawa pełna troski i odpowiedzialności, szacunku do świata w ogóle. Jednym z jej warunków jest poznanie. Autor Ucieczki... spogląda na efekty zmagań współczesnego człowieka z własną wolnością bardzo krytycznie, dostrzega przede wszystkim bariery stawiane przez otoczenie. Uniemożliwiają one, według niego prawidłowy rozwój człowieka już od najwcześniejszych lat, krępując zakazami lub zbytnio przywiązując do poczucia zależności. W swoich poglądach jest jednak optymistą, wierzy w możliwość zrealizowania swoich postulatów. Żeby to osiągnąć należałoby jednak zbudować system, który zakładałby dobrą wolę całego społeczeństwa.
Hitleryzm
Autor niejednokrotnie powtarza, iż wszelkie doktryny religijne, nurty filozoficzne, czy wreszcie polityczne ideologie, by móc zdobyć poparcie, muszą nie tyle przekonać większość odbiorców o prawdziwości teorii, co przestawić obietnicę realizacji potrzeb, mających swoje źródło w charakterze danego społeczeństwa. Charakter typowy dla niemieckiej niższej klasy średniej był w jego przekonaniu tym, co w istotny sposób przyczyniło się do przejęcia władzy przez Hitlera. Powojenna rzeczywistość zachwiała poczuciem bezpieczeństwa drobnomieszczaństwa, spośród którego wywodziła się większość tych, którzy poparli go w wyborach, a później podchodzili entuzjastycznie do poczynań nazistów. Erich Fromm niezwykle krytycznie odnosi się do warstwy rzemieślników, drobnych kupców i urzędników (wydaje się, że wręcz żywi do nich antypatię). Opisuje ich jako grupę o charakterze autorytarnym. Dlaczego? Odpowiedź autora znajdujemy już w rozdziale poświęconym tendencjom sadystycznym i masochistycznym, jako mechanizmom ucieczki od wolności44 , bowiem autorytaryzm w jego definicji łączy w sobie oba typy zachowań. Tak więc niemiecka niższa klasa średnia cechuje się umiłowaniem siły i nienawiścią wobec słabych, a dodatkowo wyrachowaniem i skąpstwem zarówno w sferze finansowej, jak i uczuciowej, małostkowością, ksenofobią, ciasnym światopoglądem45 . Żywy jest także wśród jej przedstawicieli duch ascezy ukształtowany przez reformację oraz kult oszczędności. Nazwa charakteru autorytatywnego pochodzi jednakże od specyficznego stosunku do autorytetu opartego na sile, któremu podporząd43 Ibidem, s. 135. 44 Patrz: s. 143. 45 E. Fromm, Ucieczka..., s. 202. 162 kowywali się oni ślepo i bezkrytycznie. Według terminologii Fromma był to autorytet irracjonalny, w przeciwieństwie do racjonalnego wytwarzanego z powodu autentycznych przymiotów i zalet osoby, czy na przykład instytucji. Zdaniem autora niemieckie klasy średnie, przez wiele lat, przed rozpoczęciem I wojny światowej opierały się już na autorytecie monarchii, religii i tradycyjnej moralności drobnomieszczańskiej. Brak dynamizmu jednostki i jej wpływu na rzeczywistość rekompensowała potęga władzy, której się podporządkowywał. We wrogiej rzeczywistości bezpiecznym schronieniem była także rodzina, z tradycyjną rolą ojca, podejmującego wszystkie najistotniejsze decyzje - w kręgu swoich domowników mógł on korzystać z dominującej pozycji, której nie posiadał w społeczeństwie. Tak więc ówczesny człowiek mógł uważać się za część stabilnego systemu, opartego na solidnym fundamencie siły i tradycji; system ten runął wraz z przegraniem wojny i zmianami politycznymi oraz gospodarczymi po 1918 roku. Po wojnie nastąpił ekonomiczny upadek dawnych klas średnich. Zniszczenia dopełniły: inflacja w 1923 roku (kurs dolara wzrósł od kilkunastu tysięcy do czterech bilionów marek), a później wielki kryzys 1929. Ludzie tracili oszczędności całego życia, a państwo okazało się bezsilne wobec problemów - był to niewątpliwie ogromny cios w autorytet władzy. Obniżył się prestiż drobnych rzemieślników i kupców w stosunku do robotników, od których ci pierwsi zawsze czuli się lepsi (i w ten sposób, według Fromma, zaspokajali swoją narcystyczną dumę i chęć dominacji nad innymi). W powojennej rzeczywistości został także zachwiany tradycyjny model rodziny, w którym ojciec miał prawo decydować jako ten, który zapewniał przyzwoite utrzymanie reszcie domowników. To młodzi ludzie, posiadający znacznie większe zdolności do aklimatyzacji w trudnych warunkach, lepiej dawali sobie radę niż ich rodzice, przyzwyczajeni do funkcjonowania w świecie przedwojennym. Silny uraz psychologiczny spowodowany przegraniem wojny miał zatem spowodować, iż społeczeństwo niemieckie, szukając winnych za niekorzystne zmiany i rekompensaty za poczucie bezsilności i upośledzenia, zwróciło się przeciwko innym narodom. Jako przykład może służyć fakt, iż w Republice Weimarskiej hiperinflacja zbiegła się w czasie z okupacją przez Francuzów Zagłębia Ruhry. Nienawiść znalazła swoje ujście w nastrojach nacjonalistycznych. Okres stabilizacji, po wprowadzeniu w życie planu Dawesa, zakończył się, po kilku latach wraz z początkiem wielkiego kryzysu. 163 Wtedy to wskaźniki popularności NSDAP - partii głoszącej hasła rasistowskie i domagającej się rewanżu za poniżenie, którego doznały Niemcy ze strony zwycięzców I wojny światowej - zaczęły gwałtownie rosnąc. Adolf Hitler określany jest przez Fromma jako postać szczególnie trafnie oddająca swoim sposobem myślenia i postrzegania ową frustrację, która najpoważniej dotknęła niższe klasy średnie. Pochodził on z rodziny drobnego urzędnika, który - jak domyśla się autor - swoim nie znoszącym sprzeciwu usposobieniem ukształtował w dziecku podobny charakter, wraz z typowym podziwem dla potęgi i pogardy wobec słabości. Jak pisze Fromm, Hitler będąc Austriakiem uważał Wielką Rzeszę Niemiecką za symbol potęgi i bezpieczeństwa, a poczucie bezsilności i upośledzenia - w Mein Kampf określał siebie w młodości jako „zero" - racjonalizował jako wyraz cierpień, na które skazany został naród niemiecki, w istocie potężny i zasługujący na najwyższy podziw. Fromm zdaje się pomijać w tej interpretacji pewien rys próżności, który znajdował swój wyraz w przekonaniu młodego Hitlera o własnej genialności jako artysty. Pamiętając o tym możemy równie dobrze stwierdzić, iż określenie siebie jako „zera" miało na celu jedynie swoiste kokietowanie czytelnika Mein Kampf, wzbudzenie w nim współczucia dla „genialnego żebraka" skrzywdzonego przez członków Akademii Sztuk Pięknych. Współczucie to nie powinno oznaczać jednak litości, którą Hitler gardził jako przejawem słabości. Dążył do wielkiego rewanżu - pociągała go władza jako wszechpotężna siła. Fromm wspomina o stosunku Hitlera do potężnych mas, nad którymi chciał on sprawować nieograniczoną kontrolę twierdząc, iż ludzie sami chcą poddać się dominacji władcy pragnąc jednocześnie, by ów władca dał im z kolei możliwość panowania nad innymi. Przemawiając do tłumu Hitler dążył do złamania jego woli, uczynienia zeń powolnego narzędzia, skłonnego poświęcić życie dla wodza. Według Fromma, w osobowości Hitlera dostrzec można dominujące tendencje sadystyczne, które niezwykle silnie dochodzą do głosu także w pogardzie wobec słabych, którzy zgodnie z osobliwie pojmowaną teorią ewolucji powinni wymrzeć jak najszybciej, robiąc tym samym miejsce dla rasy aryjskiej. Fromm przytacza fakt, że Hitler wyrażał swoje obrzydzenie nawet niewielką organizacją narodowych socjalistów, z którą utrzymywał przecież związek w Monachium. Jak twierdzi autor, była ona dla niego przydatna tylko o tyle, o ile mógł stać się w niej postacią dominującą; żadna wspólnota poglądów, poczucie brater164 stwa i inne podobne uczucia nie mogły wchodzić w grę pomiędzy „Wielkim" a „słabymi". Rys masochistyczny w ideologii hitlerowskiej odnosił się do mas, które miały poddać się kontroli, posuwającej się nawet do ingerencji w sferę stosunków seksualnych. Państwo miało mieć decydujący wpływ na wychowanie młodego pokolenia, które od dziecka przystosowywane miało być do ślepego posłuszeństwa. I tu Fromm zdaje się nie dostrzegać wpływu nazizmu na najmłodsze pokolenie, którego „miłość do wodza" wynikała już z nieco innych przesłanek niż w wypadku pokolenia ich rodziców. Oczywiście wychowanie do okrucieństwa wywierało zasadniczy wpływ na programowe skrzywienie psychiki młodego człowieka, to samo możemy powiedzieć o wzbudzaniu w nim pychy, poczucia wyższości z powodu przynależenia do „narodu herosów". Natomiast warto także wspomnieć o tym, że hitlerowscy propagandziści wykorzystywali typowy dla młodzieży romantyzm i idealizm: pochody z pochodniami, emocjonalne przemówienia, kult silnego i wyćwiczonego ciała, upowszechniana idea poświęcenia się dla wielkiej sprawy, wizja budowania szczęśliwej przyszłości, braterstwo z ludźmi, którzy myślą i czują tak samo, a przez to lepiej rozumieją się nawzajem - musiały być atrakcyjne dla niemieckiego młodego pokolenia, przyciągały, ale przewrotnie nasączały zbrodniczymi treściami. Nazizm w przebiegły sposób wykorzystywał także cechy, które powszechnie uważane są za pozytywne, a nie tylko bazował na ciemnej stronie natury człowieka, jak to ukazuje autor Ucieczki od wolności. Nie mniej jednak analizę dokonaną przez Ericha Fromma trzeba uznać za niezwykle cenną, i to nie tylko ze względu na wnikliwy rozbiór motywów psychologicznych, rządzących decyzjami niemieckiego społeczeństwa. Fromm był naocznym świadkiem rozwoju mechanizmów, które doprowadziły do przejęcia władzy przez Hitlera. Żył i pracował w Republice Weimarskiej do końca 1932 roku. Wraz z grupą badaczy z Frankfurtu46 zajmował się przez kilka lat analizą niemieckiego charakteru społecznego. Był więc świadkiem przełomowego momentu w historii Europy, świadkiem o spojrzeniu szczególnie krytycznym, bo uzbrojonym w, jak na tamte czasy, nowoczesne, narzędzia neopsychoanalizy i czysto freudowską kategorię podświadomości, która może determinować ludzkie zachowania.
Joanna Urbanek filozofia E. Fromma na podstawie Ucieczki od wolnosci
1. Co określa Fromm ucieczka od wolności?
2.jakie strategie przyjmują ludzie jego zdaniem uciekając od wolności?
3.W jaki sposób tłumaczył przyjęcie ideologii nazistowskiej ucieczka od wolności w społeczeństwie niemieckim?