1. a) Przeczytaj tekst.
Pałac radzy - same werandy, może sto oszklonych werand, kiedy otwierało się w nich okna, przez pokój przeciągał lekki, rzeźwy powiew - otaczały bujne, zadbane ogrody, w których kręcili się ogrodnicy, coś ciągle przycinając, kosząc i grabiąc, a dalej, za wysokim murem, zaczynało się miasto. Szło się tam uliczkami i zaułkami, które były wąskie i zawsze zatłoczone. Po drodze mijało się nieskończone ilości kolorowych sklepów, stoisk i kramów z żywnością, odzieżą, butami, chemią. Choć nie padał deszcz, uliczki były zawsze zabłocone, bo tu wszystko wylewa się na środek jezdni - jezdnia jest niczyja.
b) Wypisz z drugiego zdania tekstu wszystkie czasowniki i nazwij ich formy.​